Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Wrzesień 2009

Dodano: 30/09/2009 - Numer 9 (43)/2009
Cała nasilająca się akcja jest oczywiście przemyślanym działaniem władz centralnych w Moskwie. Ma na celu zakłócenie czy wręcz zafałszowanie naszych uroczystości. W jej skład jak najbardziej wchodzi przyjazd Putina. Już teraz zgaduję, że zachowa się jak gołąbek, oczywiście do pewnych granic, całkowicie nieakceptowalnych. Ale zachwyci to, już zachwyca, wielu naszych polityków, politologów i żurnalistów. Raptem stał się, już jest, gościem honorowym, którego przyjazd rząd RP uznał za swój niezwykły sukces. I byłby nim nawet wtedy, gdyby nie zlekceważyli nas alianci. A gdy okaże się, że mówi nieco inaczej niż jego rozmaici podkomendni w Moskwie... Ma bowiem tam niesfornych podwładnych, którzy brużdżą swemu wodzowi demokracie i samowolnie atakują Polskę. Jak słusznie zauważył Zdzisław Krasnodębski na podobne rocznicowe uroczystości zaprasza się osobistości wyznające, chociażby w najogólniejszych zarysach, te same moralne wartości, standardy. To, co w Moskwie wtłacza się pod ostateczny wkład Rosji w zwycięstwo nad hitleryzmem (a czego nikt nigdzie nie kwestionuje), standardom tym zaprzecza. Putinowska Rosja przekroczyła wszystkie granice w atakach na Polskę (nie mówiąc już o swym wewnętrznym obliczu). Kampania, z którą mamy do czynienia, przenosi nas jakby do innej epoki. Jest sprawa gazu, handlu, wiz, żeglugi i wiele innych, ale takie kwestie można by załatwić przy wielu innych okazjach. Jak stwierdził szef Ośrodka „Karta”: „Bez odniesień do historii wizyta Putina nie ma sensu” (
     
29%
pozostało do przeczytania: 71%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl

W tym numerze