Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Sztuka zapominania, niemiecka specjalność

Dodano: 14/06/2025 - Numer 224 (06/2025)
FOT. WIKIPEDIA
FOT. WIKIPEDIA

„Po latach od upadku systemu hitlerowskiego, gdy prawie cała konkretna treść kłamstw tego systemu uległa zapomnieniu, trudno niekiedy oprzeć się wrażeniu, że zakłamanie stało się integralną częścią niemieckiego charakteru narodowego” – pisała w latach 60. ubiegłego wieku Hannah Arendt.

Alexandra Richie, autorka książki „Warszawa 1944. Tragiczne powstanie”, przyjechała do Warszawy w połowie lat 80. ubiegłego wieku i zobaczyła coś, co ją bardzo zdziwiło. Stolicę kraju komunistycznego, w której życie nie zamarło – tak jak w Berlinie Wschodnim, który dobrze poznała, a który był miejscem ponurym i przygnębiającym. Tu życie kipiało: akademickie, kulturalne, polityczne – w podziemiu, ale i na ulicach. Wszędzie widoczne było ożywienie, a nawet coś w rodzaju radości w ludzkich oczach; w Polsce był akurat stan wojenny.

Zakłamanie – integralna część niemieckiego charakteru narodowego

Zobaczyła też, że tkanka urbanistyczna Warszawy jest porwana w strzępy; zawiera wyrwy o nieprawdopodobnych wręcz rozmiarach, nieporównywalnych ze zniszczeniami wojennymi stolic europejskich. Do zachowanych od przedwojnia kamienic i pałacyków sprzed 200 lat dosztukowano nieudolnie budynki o kształtach, które urągają klasycznej estetyce, pozbawione harmonii i proporcji, koślawe, obce. Stoją, jak gdyby naigrawając się z resztek zachowanego tu piękna. Patronuje im architektoniczny potwór zwany Pałacem Kultury. „Tu musiało istnieć inne miasto” – pomyślała Kanadyjka, nieźle

     
7%
pozostało do przeczytania: 93%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze