Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Jak zdobywcę PAST-y i Prudentialu niszczyło UB. „I co, wielki mistrzu? Teraz cię zgnoimy”

Dodano: 02/09/2025 - Numer 226 (09/2025)
FOT. NAC
FOT. NAC

Podczas Powstania Warszawskiego dowodzony przez rotmistrza Henryka Leliwę-Roycewicza batalion „Kiliński” zdobył najwyższy budynek Warszawy – Prudential, a także budynek PAST-y. Rotmistrz Leliwa był słynnym ułanem i olimpijczykiem, srebrnym medalistą w jeździectwie na igrzyskach w Berlinie. PRL podziękowała mu za walkę z Niemcami torturami UB i wyrokiem 6 lat więzienia.

Henryk Leliwa-Roycewicz (1898–1990) był wspaniałą postacią zarówno polskiej wojskowości, jak i polskiego sportu” – pisał niedawno zmarły wybitny dziennikarz sportowy Maciej Petruczenko. Ale gdy w 1989 roku dziennikarka Krystyna Rudowska, córka innego powstańca warszawskiego, wybrała się do Archiwum Państwowego, by za zgodą sądu sięgnąć po akta Henryka Leliwy-Roycewicza, usłyszała odmowę. Dopiero kiedy zaczęła zasłaniać się decyzją sądu, pracownica magazynu pokazała jej akta pod warunkiem, że „mnie tam nie było i ona nic o tym nie wie”. „Materiały przepisywałam ręcznie (nie było w tym magazynie kopiarki, nie mogłam ich zabrać na zewnątrz ani robić zdjęć aparatem fotograficznym” – pisze Rudowska, autorka „Biografii Henryka Leliwy-Roycewicza”.

„Poczucie jakiejś trudnej do wyjaśnienia winy”

Zbigniew Chmielewski w książce „Rotmistrz Henryk Leliwa-Roycewicz i jego żołnierze” cytuje słowa syna rotmistrza Olgierda Roycewicza z 2014 roku: „Przez całe życie w Polsce byłem dyskryminowany, od najwcześniejszych lat zawsze towarzyszyło mi poczucie jakiejś trudnej do wyjaśnienia winy. Wydawało mi

     
7%
pozostało do przeczytania: 93%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl

W tym numerze