Bandycka Rosja. Jak weterani wojny z Ukrainą terroryzują społeczeństwo

„Prawda jest taka, że my, złodzieje i mordercy, walczymy teraz w wojnie Rosji” Więzień zwerbowany na front ukraiński, 2022 rok

Jedną z największych konsekwencji pełnoskalowej inwazji na Ukrainę jest drastyczny wzrost przestępczości w Rosji. Z jednej strony to wynik brutalizacji języka i debaty publicznej, gloryfikacji siły. Z drugiej, to powrót wielu tysięcy weteranów wojny z Ukrainą. Wielu z nich to byli więźniowie, często skazani za ciężkie przestępstwa, którzy za pół roku walki na froncie dostali wolność.

Bandycki Petersburg” – legendarny serial z 2000 roku – można było obejrzeć także w Polsce. Pokazywał burzliwe lata 90. w mieście nad Newą, gdy trzęsła nim zorganizowana przestępczość. Zresztą był to też czas, gdy jednym z najważniejszych ludzi we władzach Petersburga był nie kto inny, jak Władimir Putin. To on i jego ludzie układali się z mafią, udzielając koncesji na działalność gospodarczą, hazard, import, w zamian pobierając haracz. Tamta ekipa poszła potem za Putinem do Moskwy, dziś ci ludzie należą do najbardziej wpływowych przedstawicieli reżimu – w polityce, biznesie, służbach. Nie bez przyczyny tytuł tego artykułu nawiązuje do słynnego serialu. W obu przypadkach współwinnym wzrostu przestępczości jest Putin i prowadzona przez niego polityka.

Szokujący wzrost przestępczości

Od początku pełnoskalowej inwazji na Ukrainę w Rosji wzrosła przestępczość, a większość kryminalnych czynów popełniają weterani, którzy są jednak traktowani