Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Berlusconizacja Kaczyńskich

Dodano: 23/05/2006 - 3/2006 NGP
Poprzednie miesięczniki
Dzisiaj mam wrażenie, że ten czarny scenariusz się spełnia. PiS grzęźnie w kompromisach, które nie sprawiają wcale wrażenia, jakby dokądś prowadziły. Układ koalicyjny z Samoobroną jest dla większości tych, którzy głosowali na PiS, bardzo trudny do przyjęcia – nie będę wyliczać wszystkich powodów, są zbyt oczywiste i jest ich zbyt wiele. Ale nawet zjedzenie tej żaby niczego właściwie nie załatwiło. Nawet gdyby Andrzej Lepper, wskutek jakiegoś cudownego nawrócenia, stał się szczerym zwolennikiem uzdrowienia Polski (w co szczerze wątpię), to PiS razem z Samoobroną wciąż jeszcze mają za mało głosów, by skutecznie rządzić. Skąd dobrać pozostałe? Dla Giertycha pogodzenie się z dominacją Kaczyńskich równa się samobójstwu. Równie dobrze, jak stać się ich lojalnym koalicjantem, mógłby obciąć sobie głowę i przynieść ją rywalom na talerzu. Oczywiście, mając poparcie księdza Rydzyka, można było kusić się o rozbicie LPR i w ten czy inny sposób o włączenie większości jej struktur terenowych, przede wszystkim klubu parlamentarnego, w szeregi PiS. Tylko że to się nie udało – Giertych okazał się mocniejszy, Rydzyk słabszy, niż się wydawało. Jakaś część posłów LPR wciąż jeszcze może z tej partii odejść, gdy Radio Maryja wyraźnie sformułuje takie oczekiwanie pod ich adresem, ale nawet jeśli będzie ich dość do stworzenia większości – co wątpliwe – to trudno mieć pewność, czy za tydzień, za miesiąc, niektórzy z nich nie opuszczą z kolei Kaczyńskich, ogłaszając światu, że PiS nadal trzyma się
     
32%
pozostało do przeczytania: 68%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl

W tym numerze