Truciciele z Rosji

Współczesna Rosja pod pewnymi względami niewiele różni się od swej bolszewickiej czy też carskiej wersji. Jednym ze wspólnych mianowników moskiewskiej państwowości różnych epok jest skrytobójstwo jako narzędzie uprawiania polityki, pozbywania się jednych wrogów Kremla i zastraszania innych. Zgodnie z mongolską tradycją (pamiętajmy o ogromnym wpływie cywilizacyjnym, jaki Orda wywarła przez kilkaset lat na swych moskiewskich wasali), jednym z narzędzi, po które najchętniej sięgano, by uciszyć niewygodnego przeciwnika, była trucizna. Dlaczego? Nie chodziło nawet o większe szanse na zapewnienie bezkarności zamachowcom. Kluczowe były (i są) podstęp i okrucieństwo. Fabryka trucizn Trucizna była od początku rządów bolszewików ważnym instrumentem w polityce eksterminacji „wrogów ludu”. Szczególnie wtedy, gdy trzeba było kogoś usunąć po cichu lub bez zostawiania śladów. Pierwszym szefem powołanego w 1921 roku na polecenie Lenina Biura Specjalnego został profesor medycyny Ignatij Kazakow. Pracowano tam nad truciznami i bronią bakteriologiczną. Początkowo laboratorium działało niedaleko moskiewskiego więzienia Butyrki i w podstołecznej miejscowości Kuczino. W produkcję trucizn zaangażowali się najlepsi naukowcy z Instytutu Biochemii moskiewskiego Uniwersytetu Medycznego. Produktów „fabryki trucizn” agenci sowieccy używali chętnie poza granicami kraju. Podległa bezpośrednio szefowi NKWD „grupa Jaszy” była elitarnym oddziałem zabójców kierowanym



Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
- Możliwość odsłuchiwania artykułów gdziekolwiek jesteś [NOWOŚĆ]
- Dostęp do wszystkich treści bieżących wydań "Nowego Państwa"
- Dostęp do archiwum "Nowego Państwa"
- Dostęp do felietonów on-line
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]
W tym numerze
-
Święty Tomasz na pytanie, czy drugi człowiek rzeczywiście jest człowiekiem, odpowiedziałby: no ba! Niech ta pełna prostoty i mądrości odpowiedź będzie przewodnikiem na krętych ścieżkach filozofii...
Ślązacy na preriach Teksasu
Któż nie słyszał o Teksasie, gdzie kowboje z naładowanymi rewolwerami i lśniącymi ostrogami u butów hartowali ducha wśród niekończących się prerii, w zmaganiu z dziką przyrodą i wojowniczymi...Grenlandia, piękna panna na wydaniu
Gdyby odwrócić słynne stwierdzenie byłego szefa polskiej dyplomacji, to Grenlandia jest panną na wydaniu nie dość że piękną (można rzec zielonooką), to w dodatku z ogromnym posagiem. Czyż można się...Czarne łabędzie i stare modlitwy. Przedziwna ślepota Europy
To millenium było w Europie inne niż przed tysiącleciem. Dziesięć wieków temu apokaliptyczne nastroje doprowadziły do niezwykłego wrzenia, które przyniosło niepokój królestwom i herezje Kościołowi. W...Karol Zbyszewski od przodu
Karol Zbyszewski jako historyk interesował się szczególnie XVIII wiekiem, chciał zrozumieć tamte elity, które doprowadziły do upadku potężnego państwa polskiego w środku Europy. Po uzyskaniu...„Dziś Ukraina, jutro Azja” Zbójecki sojusz Kima z Putinem
Zwrot Rosji ku Korei Północnej nie wynika tylko z chęci uzyskania pomocy w wojnie z Ukrainą czy z chęci budowy koalicji państw zdeterminowanych wspólnie walczyć z Zachodem. To również naturalne...