Specyfika amerykańska

Pisałem w „GP”, że po nie najlepszym przyjęciu przez Amerykanów posunięć Obamy bardzo ożywiła się opozycja przeciw niemu. Chodzi (głównie) o jego poczynania w gospodarce, rozszerzające znacznie uprawnienia rządu. Masowe demonstracje wręcz zaskoczyły republikanów, były ponadpartyjne. Ma też miejsce szereg zjazdów, kongresów, konferencji dotyczących innych spraw. Tylko niektóre z nich są zorganizowane przez partię republikańską. Wiele z nich ma podobny charakter, co manifestacje (np. spotkanie grupy Americans for Prosperity), ale pojawiają się na nich często wybitni republikanie, w tym Pawlenty (cytowana mowa nie jest jedyną, jaką ostatnio wygłosił, poruszając różne tematy). Coroczna konferencja, z której pochodzi wystąpienie, zgromadziła specyficzne audytorium. „Values Voter Summit” (Szczyt Wyborców troszczących się głównie o Wartości – moralne) grupuje konserwatystów tzw. kulturowych, religijnych, ale zajmujących się także stanem rodziny, życiem społecznym. Są oni szczególnie znienawidzeni i wyśmiewani przez lewicę. Trudno ocenić, jaką rolę odgrywają wśród republikanów, ale raczej dość znaczną. Świadczy o tym liczny udział w imprezie wielu czołowych postaci tego ugrupowania (nie wszyscy  zostali zaproszeni). Tim Pawlenty był już wymieniany jako czołowy kandydat na partnera wyborczego McCaina. Jest jednym z najbardziej dynamicznych, relatywnie młodych gubernatorów. Sądzę, że jego szanse w walce o prezydenturę (w 2012 lub 2016 r.) są doprawdy znaczne. Nie jest jeszcze w pełni