Prosto w uszy

Pani Monika: Czy zamierzają państwo wysłać gdzieś jeszcze jakiś list o aktualnej polityce zagranicznej? Pan Władysław: Na razie nie, bo poczta w czasie wakacji i tak ma mnóstwo roboty. Pan Andrzej: Ale zastrzegamy sobie możliwość wysłania telegramu. Pani Monika: Jakiej treści? Pan Bronisław: „Ratunku!” Pani Monika: Czyżby było tak źle? Pan Krzysztof: A nawet gorzej. Od czasu, kiedy światowe media porównały naszych Bliźniaków do kartofli, spadł eksport tego, że się tak wyrażę, ziemiopłodu. Pan Andrzej: Za to produkcja samogonu wzrosła. Pan Bronisław: Ja chciałbym rzucić nasze narodowe nieszczęście na szersze tło i zwrócić uwagę, iż historia pełna jest bratobójczych konfliktów: Kain i Abel, Romulus i Remus, że nie wspomnę o Żelaznej Masce – nieszczęsnym bracie bliźniaka Ludwika. Pani Monika: Dorna? Pan Bronisław: Ludwika XIV. Pan Władysław: Osobiście chciałbym dopatrzyć się w tej sytuacji jakichś pozytywów. Na przykład w przypadku chwilowej niedyspozycji brat może zastąpić brata... i nikt się nie połapie. Zwłaszcza, że tłumacz pozostanie ten sam. Pani Monika: Mówmy jednak o perspektywach. Co państwo przewidują na odcinku naszych kontaktów ze światem? Pan Bronisław: Dramat, a zarazem farsę. Pan Krzysztof: Odwrócenie się tyłem do postępowego świata, to pozycja zachęcająca do wszystkiego najgorszego. Pan Władysław: Tak, grozi nam stałe oddalanie się od Zachodu! Pan Andrzej: Co przy zerwanych więziach ze Wschodem może nas doprowadzić wprost do ciemnogrodu. Bo prąd nam wyłączą.