Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Spokojnie jak na wojnie

Dodano: 02/09/2025 - Numer 226 (09/2025)

Poczucie bezpieczeństwa jest jedną z najważniejszych potrzeb człowieka, a życie w strachu – koszmarem, z którym trudno sobie poradzić. Sposobem na psychiczny komfort jest rzeczywiste zapewnienie sobie tego bezpieczeństwa lub wyparcie ze świadomości wszelkich zagrożeń, poprzez twierdzenia w rodzaju: „jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej”. Większość wojen (od peloponeskiej po francusko-pruską) wybuchła ze strachu przed ewentualnym atakiem nieprzyjaciela. Przy czym zagrożenie mogło być faktyczne lub domniemane.

I tak od pokoleń Rosjanie wyrastają w przekonaniu, że cały świat na nich dybie, co kłóci się z elementarnym pytaniem: Po co światu Rosja – zimny, w dużym stopniu wyeksploatowany bezkres ze zdemoralizowaną ludnością?

Odwrotnością jest postawa samozadowolenia i przekonania, że skoro my nie mamy agresywnych zamierzeń wobec nikogo, to inni zostawią nas w spokoju. Takiej iluzji uległa ongiś I Rzeczpospolita, która mimo mądrych przestróg ludzi typu Kochanowski czy ksiądz Skarga, przejadała swój złoty wiek przekonana, że będzie tak zawsze, więc po co wydawać pieniądze na obronę i armię, której jakiś król mógłby użyć do zdławienia złotej wolności.

Również w II RP trudno znaleźć świadectwa życia w zagrożeniu (uwagi Wańkowicza na przykład w „Zielu na kraterze” pozostają głosem odosobnionym). Nawet kierownictwo kraju przygotowujące się do wojny z wrogiem ze Wschodu lub z Zachodu nie przyjmowało do wiadomości możliwości równoczesnego ataku z dwóch stron,

     
33%
pozostało do przeczytania: 67%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl

W tym numerze