Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Europa z lotu ptaka

Dodano: 24/03/2008 - 25/2008 NGP
Poprzednie miesięczniki
Traktat reformujący, nazywany też traktatem lizbońskim, zaistniał na chwilę w świadomości Europejczyków, wówczas gdy przywódcy państw członkowskich UE składali uroczysty podpis pod tym dokumentem. Nie robi na nikim wrażenia fakt jego ratyfikacji przez kolejne państwa. Również przez Francję, która odrzucając jego pierwowzór – traktat konstytucyjny – wywołała burzę w Europie. Nowy traktat prawie nie różni się od starego. Tak jak obecna UE nie różni się od tej sprzed roku, dwóch i 10 lat. Wprawdzie doszlusowały do niej nowe państwa z dawnego obozu komunistycznego, ale wbrew obawom elit brukselskich nie mają one większego wpływu na funkcjonowanie Unii, zarówno w wymiarze wewnętrznym, jak i zagranicznym. Jedynie Polska w ciągu ubiegłych dwóch lat odegrała znaczącą rolę w decyzjach UE. Dziś odeszła od swoich priorytetów, rozmieniając się na drobne w epizodycznych i wyłącznie symbolicznych wydarzeniach o charakterze dyplomatycznym. Wizyty premiera Tuska i szefa MSZ w krajach Unii nie wniosły żadnych twórczych inicjatyw, w najlepszym wypadku potwierdziły przychylność partnerów dla nowej ekipy rządowej w Polsce. Ale jak to w polityce międzynarodowej bywa, ta przychylność nie jest dana na zawsze i może zamienić się w niechęć, gdy Polska wystąpi w obronie własnych interesów narodowych. Rząd Tuska bardzo nie chciałby tego robić, ważniejszy jest dla niego wizerunek własny niż ryzykowanie go dla spraw państwa. To może rzeczywiście się podobać, bo działa uspokajająco na przywódców
     
14%
pozostało do przeczytania: 86%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl

W tym numerze