Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Żywot ludzi rozbrojonych

Dodano: 31/03/2009 - 37/2009 NGP
Poprzednie miesięczniki
Broń (nie) dla wszystkich Od starożytności broń mogli nosić jedynie obywatele wolni. W świecie, który nie znał wolnej prasy, niezależnego sądownictwa, swobody wyznania, istniało jednak zasadnicze prawo – do ochrony własnego życia i mienia. Istniały rodzaje broni, które stały się wyznacznikiem statusu – należały do nich zwłaszcza miecz i jego pochodne. W Hiszpanii np. jedynie szlachetnie urodzeni upoważnieni byli do noszenia tego oręża. Ludzie niskiego stanu mogli wsunąć sobie za szarfę w pasie jedynie składany nóż zwany navajo, który po rozłożeniu potrafił jednak czasem dorównywać rozmiarami krótkiemu mieczowi. Rzadko ścigano posiadanie broni myśliwskiej – łuków, oszczepów czy rohatyn. W Polsce rozbiorowej broń myśliwską i białą na ogół, z wyjątkiem niektórych okresów prześladowań popowstaniowych, posiadano powszechnie. Uzbrajanie się do podróży także było czymś naturalnym. Broń w ręku obywatela nie stanowiła niczego niezwykłego, a nawet bywało, że uważano ją za fundament państwowości. Ograniczone prawo do posiadania broni usankcjonowała rewolucja francuska i mimo że błyskawicznie przekształciła się w krwawy reżim spod znaku Wandei i gilotyny, i mimo że strzelby w rękach obywateli długo były solą w oku dla rządzących, nie ośmielono się go znieść. Prawo do posiadania broni stało się też jednym z fundamentów ustroju Stanów Zjednoczonych. Jednym z 10 aktów znanych jako poprawki do konstytucji, które nie stanowią praw nadanych przez państwo, lecz opis praw
     
14%
pozostało do przeczytania: 86%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl

W tym numerze