ONZ – maszynka do bicia piany
Nawiązując do deklaracji rozmaitych celebrytów sprzed lat, głoszących: „Nie płakałem po papieżu” – po tym bieżącym mało kto będzie płakał – chcę oświadczyć, że nie będę płakał po ONZ-cie – organizacji, która, moim zdaniem, przeżywa swoje dni przedostatnie.
„Narody Zjednoczone” – słowo organizacja zostało dołączone na prośbę Francuzów, gdyż skrót od Nations Unies – NU – po francusku oznacza golasa i na wstępie obnażał istotę tego ciała. Twór stworzony po doświadczeniach wojennych miał być lekiem na całe zło tego świata, uniwersalnym instrumentem pokoju i powszechnej szczęśliwości. Niestety, jego pomysłodawca – Franklin Delano Roosevelt – okazał się bardziej naiwny niż piętnastolatka przed pierwszą randką i mniej praktyczny niż jego własny wózek inwalidzki. Stworzono organizację, która, mówiąc uczciwie, przydała się raz – podczas wojny koreańskiej przeprowadzonej pod flagą ONZ-tu – tylko dlatego, że akurat Rosja się obraziła, a Chiny reprezentował jeszcze Czang Kaj-szek. Poza tym wydarzeniem przez 80 lat organizacja dawała nieustanny popis bezradności i bezduszności. Bezzębną Radę Bezpieczeństwa stać było co najwyżej na wysyłanie protestów, natychmiast wetowanych przez agresorów i ich popleczników.
Niebieskie Hełmy winne są niezliczonych zaniechań, zresztą okazały się stworzone tylko po to, żeby być, a nie żeby coś robić. Zawiodły w byłej Jugosławii, nie zapobiegły ludobójstwu w Rwandzie, nie odegrały większej roli na Bliskim Wschodzie, nie mówiąc o



Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
- Możliwość odsłuchiwania artykułów gdziekolwiek jesteś [NOWOŚĆ]
- Dostęp do wszystkich treści bieżących wydań "Nowego Państwa"
- Dostęp do archiwum "Nowego Państwa"
- Dostęp do felietonów on-line
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]
W tym numerze
-
„Po latach od upadku systemu hitlerowskiego, gdy prawie cała konkretna treść kłamstw tego systemu uległa zapomnieniu, trudno niekiedy oprzeć się wrażeniu, że zakłamanie stało się integralną częścią...
Maurycy Beniowski. Człowiek, który pokonał carską Rosję
Wrześniowego dnia 1771 roku wielkie poruszenie w portugalskiej kolonii Makau na południowo-wschodnim wybrzeżu Chin wywołało wpłynięcie do portu Guia tajemniczego statku pod nieznaną nikomu banderą....Europejscy przyjaciele Hamasu
Minęło ponad półtora roku od terrorystycznego ataku Hamasu na Izrael. Wydaje się to być już wystarczającym interwałem czasowym, żeby spróbować pokrótce odpowiedzieć na dwa pytania. Po pierwsze – co...Jakiej chcemy starości? Między samotnością a piękną starością
Starzenie się społeczeństwa europejskiego, niski przyrost naturalny oraz problemy osób starszych i tego, jak zapewnić im dobrą starość, są poważnymi wyzwaniami, z którymi musi zmierzyć się...Pamięć wileńskich rojstów
Powieść „Rojsty” Tadeusza Konwickiego jest jedną z najbardziej obrzydliwych książek w polskiej literaturze, która w sposób niezwykle zafałszowany przedstawia tragiczny fragment polskiej historii...Trumpa gra w szachy z Persami
Rozbrojenie programu atomowego Iranu to jeden z priorytetów Donalda Trumpa. Prezydent USA zarządził politykę „maksymalnej presji”, aby osłabić reżim ajatollahów gospodarczo i zmusić do ustępstw. Nie...