Rubcow – komando śmierci i rosyjskie zagadki

Szpiega GRU Pawła Rubcowa prowadzili ludzie bezpośrednio związani z rosyjskim komandem śmierci, którego członkowie przewijali się przez Polskę w czasach resetu z Rosją. Tropów łączących „hiszpańskiego dziennikarza” z wierchuszką GRU i niesławną jednostką 29155 jest mnóstwo – podobnie jak wątpliwości dotyczących polskiej partnerki Rubcowa.

Pablo Gonzalez vel Paweł Rubcow to postać, o której działaniach w ramach rosyjskich operacji wywiadowczych wiemy coraz więcej, choć wciąż zagadki i niewiadome przeważają nad potwierdzonymi faktami. Jedną z kluczowych postaci w historii Rubcowa jest Siergiej Turbin, oficer GRU, który odegrał istotną rolę w akcjach rosyjskich służb na terenie Europy, w tym także w Polsce. Jak wynika z danych pochodzących z wycieku bazy Sirena-Travel (baza rezerwacji lotniczych), istnieją dowody na wspólne działania Turbina i Rubcowa, które obejmowały m.in. podróże lotnicze z Moskwy do Petersburga i z powrotem. Niewykluczone, że Turbin „prowadził” czy też bezpośrednio nadzorował Rubcowa.

Jak zauważył bułgarski dziennikarz śledczy portalu Bellingcat Christo Grozew, Siergiej Turbin nie jest zwykłym oficerem GRU. Jego działalność jest ściśle związana z Departamentem 5 GRU, czyli jednostką odpowiedzialną za operacje „nielegałów” – specjalnych agentów działających pod fałszywymi tożsamościami w różnych krajach. Według informacji dostępnych w wykradzionych rosyjskich bazach danych, Turbin regularnie podawał adres ul. 50 Narodnogo Opolczenija jako