Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Szopka, która nadal czeka na odkrycie

Dodano: 23/11/2023 - Numer 208 (12/2023)
czerniecki.net
czerniecki.net

O tej grocie w zalesionej gęsto włoskiej prowincji Rieti słyszał mało kto. Podobnie było kiedyś. Nawet wówczas, gdy 800 lat temu przybywał tu znany już Włochom ubogi zakonnik. Nazywał się Franciszek i pochodził z Asyżu. W grudniu 1228 roku kończył swoją pielgrzymkę do Ziemi Świętej i trafił tutaj. Do Greccio. Gdzie namówił okoliczną ludność do wybudowania bożonarodzeniowej szopki. Pierwszej w historii.

Maleńka, licząca niespełna tysiąc mieszkańców wioska Greccio, powoli budzi się ze snu. Rozgwieżdżone do niedawna niebo nad skalistym pasmem Monte Lacerone jaśnieje z każdą minutą. Poranny brzask wydłuża cienie rzucane przez okoliczne potężne dęby na dno pobliskiej doliny. W przyklejonym do urwiska klasztorze słychać donośny dzwon. „Troszkę jeszcze podzwoni…” – uśmiecha się ojciec Antonio Violante, widząc moją konsternację w obliczu tego, jak długo już słychać poranną melodię wzywającą franciszkańskich mnichów na modlitwy.

W klasztorze mieszka ich w tej chwili czterech. Wyłącznie Włochów. Wszystko wskazuje, że właśnie dziś czeka ich bardzo intensywny dzień. Poza dwoma grupami pielgrzymów, które chcą odwiedzić tutejszą grotę – miejsce, w którym święty Franciszek po raz pierwszy skonstruował bożonarodzeniową szopkę – ojcowie mają pomagać w próbach jasełek, które jak co roku szykują mieszkańcy wioski. O tych przedstawieniach inscenizujących „żywą szopkę z Greccio” usłyszał już swego czasu cały świat. Ubodzy pasterze i rolnicy oraz ich rodziny

     
9%
pozostało do przeczytania: 91%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze