Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Miasteczko wiedźm

Dodano: 06/05/2025 - Numer 223 (05/2025)
fot. czerniecki.net
fot. czerniecki.net

Znajduje się w górskim regionie Półwyspu Iberyjskiego. Tuż przed właściwą pirenejską ścianą rozgraniczającą Hiszpanię od Francji. Ścianą z charakterystycznym masywem Turbón, w którym lokalne legendy widzą miejsce spotkań czarownic. Tych samych, które następnie miały z taką lubością dręczyć pogodowymi anomaliami mieszkańców Alquézar.

Jedziesz do Alquézar? Naprawdę? – Oczy Fernando robią się coraz większe.

– Tak, taki mamy zamiar. Wyczytałem, że to jedno z piękniejszych miejsc całej Aragonii – odpowiadam, zagarniając łyżką kolejną porcję zimnej gazpacho, którą postawił mi hiszpański przyjaciel.

– Bo takie rzeczywiście jest… – mówiąc to, Fernando na chwilę się zawiesza. To potężnych rozmiarów mężczyzna o gołębim sercu. Bardzo wrażliwy człowiek. I przez to bardzo przeźroczysty. Jego intencje widać po nim od razu.

– Fernando… – zaczynam ostrożnie, aby nie spłoszyć mojego rozmówcy nazbyt gwałtowną propozycją. – Widzę, że posmutniałeś. Słuchaj, jedź ze mną. Spędzimy świetny czas. Zresztą, i tak potrzebuję przewodnika. Kogoś, kto będzie potrafił tłumaczyć mi te wszystkie zawiłości symboliki aragońskiej kultury. No i mój hiszpański, a twój…

– Esteban, nie mogę. Nie mogę… – Fernando po raz kolejny zwiesza apatycznie głowę. – Julia jest bardzo chora, powinienem być teraz przy niej przy łóżku.

– Rozumiem… – odpowiadam półszeptem, przypominając sobie historię chorej żony przyjaciela. – Gdybyś się jednak zdecydował, miejsce w samochodzie

     
8%
pozostało do przeczytania: 92%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze