Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

CZAS HIEN

Dodano: 01/12/2011 - Numer 11 (69)/2011
W III RP granice kłamstwa i prawdy stały się mniej wyraziste, a świat się spluralizował. Podział postkomuna–solidarność szybko został zaciemniony przez pęknięcia wewnątrz zwycięskiego obozu – pojawiła się też pokusa ponownej monopolizacji, tym razem przez środowisko jednej gazety i towarzyszącego jej „salonu”. Oczywiście, wymarzony monopol nigdy nie został zrealizowany, „wojna na górze”, „pampersi” w TVP, niezależne inicjatywy prasowe, wolny rynek wydawniczy sprawiały, że ktoś poszukujący prawdy zawsze mógł się do niej doskrobać, nawet mimo braku „Wolnej Europy”. Na moment, w trakcie afery Rywina kompromitującej głównych propagandowych macherów, mogło się nawet wydawać, że prawdziwy pluralizm jest o krok. Ale nie udało się. Politycy PO zajęli się szybko „zarządzaniem strachem”, tworząc praktyczny sojusz wszystkich tych, którzy poczuli się zagrożeni (słusznie czy niesłusznie) projektem IV RP. Opowiadano mi o właścicielach prywatnych mediów pospiesznie pakujących walizki, a mnóstwo obywateli poczuło jeśli nie strach, to spory dyskomfort perspektywą rozliczenia się z przeszłością. (Swoją i swoich rodziców). Doszło do swojskiego „termidora”, w którym wpływowa mniejszość wmówiła szerokim rzeszom ludzi, że NAPRAWDĘ są zagrożeni. Choć lustracja czy dekomunizacja w istocie mogły dotknąć jedynie wąską grupę ludzi naprawdę umoczonych, postraszono nimi setki tysięcy. Każdemu, kto żył w PRL, działał (bo musiał) na pograniczu prawa, wmówiono, że to po niego przyjdzie nad ranem
     
28%
pozostało do przeczytania: 72%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze