Maleńka osada z wielką szczeliną

Wreszcie. Udało się. Siedemnastogodzinna podróż zakończona. Przyznam, że planując wcześniej tę marszrutę na mapie, jakoś nie docierało do mnie, że Limę i maleńkie peruwiańskie Chivay może dzielić aż 1100 km.
Na papierze wyglądało to zupełnie „zjadliwie”. Wszak do przejechania była raptem jakaś czwarta część całego państwa. Zdawać się więc mogło, że to zupełnie niewiele. Dopiero teraz, wychodząc z autobusu na maleńkim dworcu, mam świadomość pokonanego dystansu. Czuję niemal każdą kość.
Niebo jest już pokryte łuną zachodzącego słońca. Za chwilę będzie ciemno. W miasteczku próżno znaleźć jakąś latarnię czy choćby zwykłą sklepową witrynę mogącą oświetlić drogę przechodniom. Jest za to coś innego. Lokalny targ. Miejsce, do którego siłą woli prowadzi mnie wygłodzony kilkunastogodzinną trasą żołądek. Teraz, gdy jest ciemno, miejsce to przypomina nieco jedną z tych azjatyckich dzielnic, w których schronienie i społeczny azyl uzyskują poranieni, ścigani przez prawo, szemrani. Przystaję na chwilkę. Niepewność, czy na pewno warto tam wchodzić? Zagłębienie się w te uliczki będzie przecież równoznaczne z wejściem w inną rzeczywistość. Ponurą, okrytą tajemniczo groźną atmosferą. Póki co jednak czuję się tutaj troszkę niczym duch. Mijam kolejnych ludzi siedzących na krawężnikach, grających w karty, skubiących ryż, ale nikt nawet na mnie nie spojrzy. A przecież oto idzie biały. Gringo. W dodatku z plecakiem. Obiekt zainteresowania – zwłaszcza w małych



Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
- Możliwość odsłuchiwania artykułów gdziekolwiek jesteś [NOWOŚĆ]
- Dostęp do wszystkich treści bieżących wydań "Nowego Państwa"
- Dostęp do archiwum "Nowego Państwa"
- Dostęp do felietonów on-line
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl
W tym numerze
-
W debatach nad własną historią Polacy poruszają niewykorzystane i niedokończone zwycięstwa, których zaniedbanie ściągnęło na kraj długotrwałe katastrofy. Nasi przodkowie wiele reform czy zrywów „...
Pierwszy raz w historii Polska tak ważna dla Azji
Wbrew stwierdzeniom opozycji, że Polska jest izolowana na arenie międzynarodowej, nasz kraj bardzo liczy się w Azji. Rzeczpospolita postrzegana jest jako państwo, które jest godnym zaufania...Referendum Komorowskiego, czyli największa klapa demokracji bezpośredniej w III RP
Referendum sprzed ośmiu lat było najmniej istotnym ze wszystkich zorganizowanych po 1989 roku. Klapa frekwencyjna, fatalny czas, polityczne przesłanki, które mu przyświecały, przegrany organizator w...Rzeczpospolita naszych marzeń
Wielką zbrodnią przed przyszłymi pokoleniami Ukraińców i Polaków będzie to, jak zmarnujemy szansę podarowaną nam przez los – fakt prawdziwego pojednania dwóch narodów w godzinę śmiertelnego...Unia Europejska wrogiem Europy
Koncepcja zjednoczenia Europy powstała wkrótce po zakończeniu najbardziej krwawej w dziejach ludzkości wojny wywołanej przez Niemcy. Miała ona na celu zapobieżenie kolejnemu konfliktowi w Europie,...Najdziwniejszy na świecie kraj
„Uważaj, bo miejsce, na którym stoisz, jest ziemią świętą…” – tego rodzaju cytaty spotyka się często w literaturze. A jednak jest tylko jedno miejsce na naszej planecie, które nie tylko z nazwy jest...