Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

GÓWNO Z MÓZGU

Dodano: 30/09/2010 - Numer 9 (55)/2010
Nasz największy problem tkwi w nas samych (używam liczby mnogiej, bo mam na myśli całe środowisko prawicy). W znacznej mierze przyjęliśmy bowiem, iż nasze poglądy są powszechnie postrzegane jako mniej akceptowane społecznie. Pogodziliśmy się z tym, iż można nas obrażać czy wyszydzać. Zajęliśmy - bardziej lub mniej potulnie - oślą ławkę dla ekstremy. Owszem, w swoim gronie mówimy tak jak zawsze, ale wystawieni na forum publiczne wciskamy hamulec. Łudzimy się bowiem, że używając okrągłych słów, będziemy łagodniej ocenieni przez tych, którzy wtłoczyli nas do getta dla oszołomów. Część z nas nawet doszła do wniosku, iż najwięcej osiągnie, przyswajając na własne potrzeby zmodyfikowany język elity III RP. 10 kwietnia zdemaskował tę naszą ułomność. Po Smoleńsku nie można było udawać, ukrywać prawdziwych myśli i spostrzeżeń pod płaszczykiem kilku nic nieznaczących haseł typu: „poczekajmy na zbadanie sprawy”, „nie stawiajmy pochopnie hipotez”, „nie eskalujmy emocji”. Jedyną odpowiedzialną reakcją na tę straszliwą tragedię i kompletnie niejasne okoliczności, w jakich do niej doszło, było dokładnie odwrotne zachowanie. Nieczekanie na zbadanie sprawy (niby przez kogo?). Stawianie wszystkich możliwych hipotez i niewyciszanie emocji. Bo właśnie ten wsteczny bieg, który wrzuciliśmy w pierwszych dniach żałoby narodowej, wycofanie się z bezkompromisowego domagania się rozpoczęcia rzetelnego śledztwa i godnego upamiętnienia ofiar katastrofy, doprowadził m.in. do zdewastowania przez Rosję
     
31%
pozostało do przeczytania: 69%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl

W tym numerze