Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Ptaki, których już nie ma

Dodano: 04/04/2017 - Numer 4 (134)/2017
Niedawno zmarły kompozytor i tekściarz Wojciech Młynarski jechał kiedyś nocnym pociągiem na koncert. W przedziale wraz z nim siedziała starsza pani, która zapytała go, czy zna Edwarda Dziewońskiego, czyli Dudka. Kiedy przytaknął, kobieta opowiedziała, że w 1946 r. była telefonistką w łódzkim Grand Hotelu, a Dziewoński przyszedł pożyczyć od niej żelazko. – I co? Nie oddał? – zapytał Młynarski. Kobieta odparła, że oddał, ale całe upaprane. – Wątróbkę na nim smażył! – wyjaśniła z irytacją. Powyższą sytuację wspominał sam Młynarski w książce Piotra i Romana Dziewońskich, „Dożylnie o Dudku”, stanowiącej zbiór opowieści o… Właśnie. O kim? Edward Dziewoński kojarzony jest głównie z Kabaretem Dudek, jednak stwierdzenie, że są to wspomnienia o kabareciarzu, byłoby grubym przekłamaniem. Dziewoński – aktor, reżyser, dyrektor Teatru Kwadrat, przedstawiciel nieistniejącego już dziś świata, enklawy klasy dwudziestolecia międzywojennego, która ostała się w Polsce Ludowej. Dziewoński – twórca rozmaitych neologizmów, które weszły do polskiego języka mówionego i do dziś funkcjonują w pewnych środowiskach. Dziewoński – mentor i przyjaciel niezliczonych artystów. Wreszcie Dziewoński – człowiek-legenda, o którym funkcjonują liczne prawdziwe i nieprawdziwe anegdoty. O Dudku, jak go nazywano, chyba najtrafniej jest mówić jako o jednym z symboli i punktów orientacyjnych epoki.Krokodyl w wannie Urodził się rok przed rozpoczęciem dwudziestolecia międzywojennego – 16
     
6%
pozostało do przeczytania: 94%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl

W tym numerze