Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Zbezczeszczony Lenin i konferencje w koszuli nocnej

Dodano: 01/09/2015 - Numer 9 (115)/2015
Kiedy 1940 r. w lwowskim gimnazjum żeńskim obok przygotowywanych na święto 1 maja popiersi komunistycznych dygnitarzy postawiono kubeł z czerwoną farbą, piętnastoletnia Halina Mikołajska i jej koleżanki natychmiast skorzystały z okazji i uśliczniły popiersia Stalina, Lenina i Marksa. Rozpętała się afera i tropienie winnych. Jedynie Halina potrafiła wziąć na siebie odpowiedzialność, a zamęczana pytaniami nie wydała koleżanek, więcej – ich nazwisk nie podała nawet rodzicom w domu.   Powyższą anegdotę przytacza Joanna Krakowska w obszernej biografii aktorki, zatytułowanej „Mikołajska. Teatr i PRL”, opierając się na relacji młodszej siostry Mikołajskiej, Barbary Krzysztoń. Zaś Sławomir Koper, który w „Sławnych Parach PRL-u” pisze m.in. o Mikołajskiej i Marianie Brandysie, podaje, że prawdopodobnie chodziło nie o 1 maja, lecz o Dzień Armii Czerwonej obchodzony 23 lutego, ponieważ w maju rodzina Mikołajskich była już w Krakowie. Odważna nastolatka, która w późniejszych czasach zachwycała publiczność warszawskich teatrów i była regularnie nękana przez SB, przyszła na świat w Krakowie, 22 marca 1925 r. jako córka Marii i Mariana Mikołajskich. Jak podaje Krakowska, do zawarcia ich małżeństwa konieczny był indult papieski, ponieważ matka Marii, po mężu nosząca nazwisko Piątkowska, i Szczepan Mikołajski, ojciec Mariana, byli rodzeństwem. Ów Szczepan Mikołajski przejawiał – jak to określa Krakowska – „zacięcie społecznikowskie”. Dwa lata przed egzaminem maturalnym,
     
6%
pozostało do przeczytania: 94%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl

W tym numerze