Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Z krainy legend – chorwackiego wodnego raju

Dodano: 27/02/2015 - Numer 2 (108)/2015
Pewna starobałkańska legenda opowiada historię powstania jednego z najpiękniejszych zakątków południowej Europy – najstarszego parku narodowego Chorwacji: nazywanego w rodzimym języku „Nacionalnim parkie Plitvička Wezera”. Brzmi pięknie, nieprawdaż? To było dawno temu. Bardzo dawno. Gdy jeszcze tutejszy dziewiczy bór zamieszkiwało zaledwie kilkanaście rodzin prostych chłopów. Żyli z tego, co dawała im ziemia. Uprawiali rolę, zbieractwo, znosili na zimę grubo ciosane pnie wielkich okolicznych buków. Żyli w zgodzie z naturą. Chadzali spać, gdy tylko słońce chowało się za horyzont, i wraz z jego wschodem wstawali. Byli szczęśliwi. Uczyli dzieci szacunku dla przyrody. To w końcu od niej zależał ich byt. Dorodność zbiorów jagód, malin czy jeżyn. To las dawał im ochronę przed zimowymi zawiejami śnieżnymi. To on otaczał ich niczym najlepsza matka, gdy przychodziły ulewne deszcze. Dawał im mech i żywicę, którymi uszczelniali dachy swoich chałup. Chował dla nich źródła krystalicznie czystej wody, którą do woli całymi wiadrami mogli nosić do domostw. A następnie pić, myć się, użyźniać glebę pod uprawę. Tak mijało życie kolejnym pokoleniom. Dzień za dniem, każdym podobnym do siebie niczym dwie krople wody. Ale to im nie przeszkadzało. W końcu byli u siebie. Z dala od wojen, konfliktów zbrojnych, od ludzkiej zawiści. Żyli w tajemniczym, dziewiczym borze. Aż nadszedł pewien tragiczny rok. Zaczęło się niewinnie. Ot, kilkanaście dni bez deszczu. Mieszkańcy co pewien czas z
     
9%
pozostało do przeczytania: 91%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl

W tym numerze