The Rolling Stones i eliksir młodości
Mick Jagger i Keith Richards w roku 80. urodzin nagrali jedną z najlepszych płyt w swojej karierze. Choć z zapałem sięgają po nowe technologie, by nieco oszukać metrykę, to robią to zupełnie niepotrzebnie. Charyzmą i pomysłem na przebój jest im w stanie dorównać naprawdę niewielu.
Trudno w to uwierzyć, że po tylu latach losy dwóch największych zespołów XX wieku znowu się przecinają. Premiera długo wyczekiwanej płyty The Rolling Stones „Hackney Diamonds” zbiegła się z wydaniem ostatniej piosenki The Beatles „Now and Then”. W obydwu projektach niemałą rolę odegrała najnowsza, cyfrowa technologia, która z wiekowych Stonesów czyni dwudziestolatków, a w przypadku The Beatles pozwala połączyć zostawione przez Lennona nagranie z muzyką żyjących kolegów.
Wystarczy jednak obejrzeć jeden z ostatnich wywiadów Keitha Richardsa, na których pojawia się razem z gitarą, by zrozumieć, że Stonesi nagraliby nie mniej udaną płytę bez żadnych technicznych „pomagajek”, i to wyłącznie na akustycznym sprzęcie. Taka płyta z pewnością byłaby inna, na pewno bardziej autentyczna. Wybrali, na swój sposób dość konsekwentnie, zupełnie inną drogę – wiecznej młodości. Trzeba to uszanować, choć tli się nadzieja, że albumem „Hackney Diamonds” nie zamykają jeszcze kariery.
Powodów do radości jest jednak znacznie więcej niż do narzekania. Otwierający piosenkę „Angry” riff sprawia, że znowu czujemy elektryzujące ciarki na plecach. Ich niepowtarzalny styl jest
Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
- Możliwość odsłuchiwania artykułów gdziekolwiek jesteś [NOWOŚĆ]
- Dostęp do wszystkich treści bieżących wydań "Nowego Państwa"
- Dostęp do archiwum "Nowego Państwa"
- Dostęp do felietonów on-line
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]
W tym numerze
-
To millenium było w Europie inne niż przed tysiącleciem. Dziesięć wieków temu apokaliptyczne nastroje doprowadziły do niezwykłego wrzenia, które przyniosło niepokój królestwom i herezje Kościołowi. W...
Karol Zbyszewski od przodu
Karol Zbyszewski jako historyk interesował się szczególnie XVIII wiekiem, chciał zrozumieć tamte elity, które doprowadziły do upadku potężnego państwa polskiego w środku Europy. Po uzyskaniu...„Dziś Ukraina, jutro Azja” Zbójecki sojusz Kima z Putinem
Zwrot Rosji ku Korei Północnej nie wynika tylko z chęci uzyskania pomocy w wojnie z Ukrainą czy z chęci budowy koalicji państw zdeterminowanych wspólnie walczyć z Zachodem. To również naturalne...Non omnis moriar. O różnych rodzajach nieśmiertelności życia ludzkiego
Oprócz nieśmiertelności, którą można nazwać metafizyczną i która wynika z nieśmiertelności istoty człowieka, czyli z jego duszy, można też wyróżnić inne jej rodzaje, dzięki którym człowiek, kończąc...„Ubrany w szkarłatny ornat ran swoich” Historia św. Andrzeja Boboli, Duszochwata ze Strachociny
„Męczeństwo błogosławionego Boboli: oczy wyłupione, ręce odarte z ciała aż do kości, nos i wargi ucięte, wieniec ze zmoczonych witek, które się kurczą, język wydarty, ofiara leży na gnoju, ciało...Rozczochrane myśli spisane w leniwym cieniu peruwiańskiej wiosny
Nawet najbardziej drobiazgowo przygotowany plan wyjazdu musi mieć pewien margines. Nie tyle błędu, ile wolności na nowe. Na to, co nieprzygotowane. Czego nie da się po prostu przewidzieć. A już na...