Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Bohdan Urbankowski. Apologia polskiego romantyzmu

Dodano: 02/07/2023 - Numer 204 (07-08/2023)
FOT. ZBYSZEK KACZMAREK/GAZETA POLSKA
FOT. ZBYSZEK KACZMAREK/GAZETA POLSKA

XX wiek, złowrogie stulecie dwóch totalitaryzmów, niemieckiego i rosyjskiego, mogło bezpowrotnie zniszczyć polskość. Intelektualny i życiowy dorobek Bohdana Urbankowskiego pozwala lepiej zrozumieć, dlaczego tak się nie stało. I skąd zmarły niedawno poeta, pisarz i filozof czerpał siły, by sprostać drwiącemu śmiechowi oprawców Polski i ich wspólników.

Tak, przebyłem kraj bardziej rozległy od śmierci: / śmierć przemieszaną z życiem – jak łąki z wodami – – – / Słowa moje wystygły. To okruchy pieśni / nie nakarmią nikogo – ni ludzi, ni ptaków” („Ariadne i Tezeusz. Monologi osobne”, Bohdan Urbankowski).

Bal u kata i święte pamiątki polskości

Zastanawiałem się wiele razy, czytając wiersz twórcy nowego romantyzmu, czy to wyłącznie nawiązanie do antycznej spuścizny, czy bliskie rozpaczy spojrzenie na powojenną Polskę. Nawet jeśli nie było to jego wyznanie, doskonale zdawał sobie sprawę z otchłannej rozpaczy, w jakiej znalazło się wielu po 1 i 17 września 1939 roku. Jego powieść „Bal u kata” jest przejmującym świadectwem krzywd wyrządzonych Polsce. Poświęcona Tadeuszowi Borowskiemu książka to werystyczne, skrupulatne i bezkompromisowe rozliczenie nie tylko ze stalinizmem. Na przykładzie literata z pokolenia Kolumbów, który później stał się jednym z „pryszczatych”, więźnia niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz (numer obozowy 119198), a później – współpracownika PRL-owskiego wywiadu wojskowego, utalentowanego piewcy nowego ustroju,

     
9%
pozostało do przeczytania: 91%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl

W tym numerze