Nie tylko rodzinne dramaty
Jesień to od kilku lat czas, w którym na chwilę w warszawskich, a coraz częściej nie tylko stołecznych, kinach pojawiają się w większej liczbie azjatyckie produkcje filmowe. Tegoroczny sezon otworzyła kolejna, ósma już edycja Warsaw Korean Film Festival. Dość nietypowo jedną z ważniejszych projekcji imprezy był pokaz filmu „Baby Broker”.
W 2013 roku, przede wszystkim dzięki zauważeniu i docenieniu na festiwalu w Cannes, również u nas, głośno było o filmie Hirokazu Koreedy – „Jak ojciec i syn”. Japoński reżyser pokazał w nim historię dwóch małżeństw, które po kilku latach dowiadują się, że wychowują zamienione w szpitalu dzieci. Koreeda, wraz ze swymi bohaterami, szukał odpowiedzi na pytanie, czy czyimś dzieckiem lub rodzicem jesteśmy tylko ze względu na więzy krwi, czy też znaczenie mają także relacje wynikłe ze szczęśliwego bycia razem – wspólnego życia, zabaw, wychowania, stworzonych pomiędzy dziećmi i dorosłymi relacji rodzicielskich. „Jak ojciec i syn” był filmem ciepłym, opowiadającym o zwykłych, dobrych i chcących dobrze osobach, postawionych w zaskakującej dla nich sytuacji i szukających z niej wyjścia, stworzonym – co cenne i ważne – z życzliwością dla bohaterów, ich emocji i rozterek. To, co normalne, jest w filmie – czy szerzej: w sztuce – dobrem rzadkim, zwłaszcza na Zachodzie, zapewne stąd w dużej mierze bierze się zachwyt nad tymi produkcjami z dalekiej Azji, które, traktowane jak egzotyka, pokazują nam na nowo normalność, stającą się
Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
- Możliwość odsłuchiwania artykułów gdziekolwiek jesteś [NOWOŚĆ]
- Dostęp do wszystkich treści bieżących wydań "Nowego Państwa"
- Dostęp do archiwum "Nowego Państwa"
- Dostęp do felietonów on-line
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]
W tym numerze
-
To millenium było w Europie inne niż przed tysiącleciem. Dziesięć wieków temu apokaliptyczne nastroje doprowadziły do niezwykłego wrzenia, które przyniosło niepokój królestwom i herezje Kościołowi. W...
Karol Zbyszewski od przodu
Karol Zbyszewski jako historyk interesował się szczególnie XVIII wiekiem, chciał zrozumieć tamte elity, które doprowadziły do upadku potężnego państwa polskiego w środku Europy. Po uzyskaniu...„Dziś Ukraina, jutro Azja” Zbójecki sojusz Kima z Putinem
Zwrot Rosji ku Korei Północnej nie wynika tylko z chęci uzyskania pomocy w wojnie z Ukrainą czy z chęci budowy koalicji państw zdeterminowanych wspólnie walczyć z Zachodem. To również naturalne...Non omnis moriar. O różnych rodzajach nieśmiertelności życia ludzkiego
Oprócz nieśmiertelności, którą można nazwać metafizyczną i która wynika z nieśmiertelności istoty człowieka, czyli z jego duszy, można też wyróżnić inne jej rodzaje, dzięki którym człowiek, kończąc...„Ubrany w szkarłatny ornat ran swoich” Historia św. Andrzeja Boboli, Duszochwata ze Strachociny
„Męczeństwo błogosławionego Boboli: oczy wyłupione, ręce odarte z ciała aż do kości, nos i wargi ucięte, wieniec ze zmoczonych witek, które się kurczą, język wydarty, ofiara leży na gnoju, ciało...Rozczochrane myśli spisane w leniwym cieniu peruwiańskiej wiosny
Nawet najbardziej drobiazgowo przygotowany plan wyjazdu musi mieć pewien margines. Nie tyle błędu, ile wolności na nowe. Na to, co nieprzygotowane. Czego nie da się po prostu przewidzieć. A już na...