Wojna w grodzieńskim tyglu

Krytycy narzekają, że zamiast filmu ku pokrzepieniu serc o patriotycznych dzieciach, widzimy kolejną opowieść o polskim antysemityzmie. Przyznam, że oglądając „Orlęta. Grodno 1939”, sam dałem się na kilkadziesiąt minut wciągnąć w tę pułapkę
Orlęta. Grodno 1939” w reżyserii Krzysztofa Łukaszewicza to dzieło reklamowane jako pierwszy film o wkroczeniu do Polski Sowietów w 1939 roku. Równocześnie jednak dość szczegółowo oddano tu klimat poprzedzających napaść Sowietów waśni narodowościowych. Już w pierwszych minutach seansu wiedziałem, że z tego ostatniego będą problemy, zaś po obejrzeniu całości mogłem założyć się, jakie zastrzeżenia będzie miała przynajmniej część prawicowej krytyki. Jednak „Orlęta” to przede wszystkim film zrobiony bardzo sprawnie i tego nawet krytycy nie mogą mu odmówić. Ba, czasem nawet mają o to pewien żal.
Nie wpaść w pułapkę
Wejście do niezbyt na to gotowego miasta Armii Czerwonej poprzedza, przez nikogo prawie nieuświadamiany, schyłek II Rzeczypospolitej. Gdy dorośli mają swoje sprawy, dzieciaki szykują się do szkolnego wystawienia „Krzyżaków”. W tej właśnie sytuacji poznajemy głównego bohatera, Leona Rotmana, granego przez młodego, lecz świetnie rokującego Feliksa Mateckiego. To chyba największe zaskoczenie dla widzów, którzy na film przyszli jedynie z wiedzą, że będzie on o obronie miasta przez Polaków, jak szczątkowo opisany jest on choćby na Wikipedii. Po takim tytule spodziewać by się



Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
- Możliwość odsłuchiwania artykułów gdziekolwiek jesteś [NOWOŚĆ]
- Dostęp do wszystkich treści bieżących wydań "Nowego Państwa"
- Dostęp do archiwum "Nowego Państwa"
- Dostęp do felietonów on-line
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl
W tym numerze
-
24 lutego 2022 roku stary, przedwojenny czas zatrzymał się, chociaż wskazówki zegarów dalej jednostajnie się poruszały. Nastąpiło zniszczenie zwykłego i zdawałoby się, takiego komfortowego i...
Orzeł, Lew i Krzyż. Profesora Roszkowskiego opowieść o Trójmorzu
Czasem wojny, ostre konflikty wymuszają szybsze i dynamiczniejsze poszukiwanie takich inicjatyw polityczno-strategicznych, które budują wspólne bezpieczeństwo. Myśli o Trójmorzu czy też Międzymorzu,...Czy to jeszcze miłość?
Potrzebujemy miłości i możemy czerpać ją z różnych źródeł. Co jednak w sytuacji, gdy obiekt miłości człowiekiem nie jest? To niebezpieczne zjawisko, bowiem może prowadzić do wypaczenia zarówno natury...Na dnie bolszewickiego oceanu. Ukraina, Józewski i łzy w oczach Piłsudskiego
„Polska »wystąpiła z brzegów« i stanęła nad Dnieprem razem z walczącą o wolność Ukrainą” – pisał Henryk Józewski o wyprawie kijowskiej. Po przyjeździe do Warszawy 26 stycznia 1920 roku o kijowskiej...Śmierć Pasterza
75 lat temu, w październiku 1948 roku, zginął w wypadku samochodowym w niewyjaśnionych do dziś okolicznościach biskup łomżyński Stanisław Kostka Łukomski. Wybitny kapłan, wielki patriota, pełniący od...Kraków to nie miasto, Kraków to idea
Na temat Krakowa sformułowano już tyle zachwytów, że następne pochwały jego piękna i historyczności zdają się być już noszeniem drzew do lasu. A jednak Kraków jest otwartą księgą polskości nie tylko...