Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Jaka piękna katastrofa

Dodano: 28/04/2022 - Numer 05 (191)/2022
mat. pras.
mat. pras.

Jack White, współtwórca duetu The White Stripes, to jedna z ikon współczesnego rocka. Z rosnącym niedowierzaniem słucham więc jego najnowszej, solowej płyty, spoglądam na postać z okładki bezradnej wobec otaczającej ją katastrofy i zastanawiam się: co znów tu poszło nie tak?

Miłośnicy ciężkich, rockowych brzmień z pewnością odczytają z mrocznej okładki nowej, solowej płyty Jacka White’a nawiązanie do głośnego albumu grupy Iron Maiden „Fear of the Dark”. Niech od razu wyzbędą się złudzeń. Podobieństwa w zasadzie kończą się na pomyśle graficznym i tytule albumu, więc jeśli ktoś liczył na ukłon White’a w stronę heavy metalu lat 80. czy 90., będzie bardzo zdziwiony. Choć artysta ten, owszem, lubi grzebać w przeszłości, szczególnie w blues-rockowej muzyce sprzed dziesięcioleci, i wyciągać z niej najróżniejsze inspiracje, robi to jednak wyłącznie po to, aby wrzucić je do muzycznego świata zbudowanego na własnych zasadach, a udowadniał już wiele razy, że wyobraźnię ma nieograniczoną. 

Tak zdarzyło się i na najnowszym albumie „Fear of the Dawn”, choć tym razem wyobraźnia prowadzi go już w kierunku dla wielu słuchaczy trudno akceptowalnym. Oto wśród nowych piosenek znalazło się choćby „Hi-De-Ho” amerykańskiego jazzmana Caba Callowaya, które White niemal karykaturalnie zniekształcił w samplach i zapętleniach. W rozciągniętym do blisko czterech minut utworze zmieściła się nawet kwestia znanego rapera Q-Tip, która szczęśliwie przynosi tu choć chwilę

     
46%
pozostało do przeczytania: 54%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl

W tym numerze