Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Witkacy, Ruscy i Jankesi oraz duch cesarzowej „Sisi”

Dodano: 29/01/2022 - Numer 02 (188)/2022

18 września 1939 roku w miejscowości Jeziory pod Równem, na Kresach Wschodnich RP, w proteście przeciwko agresji „czerwonej Rosji” na Polskę, samobójstwo popełnił Stanisław Witkiewicz – Witkacy. Śmierć słynnego pisarza, dramaturga, malarza oraz fotografika była najbardziej radykalną formą niezgody na inwazję Związku Sowieckiego i komunizmu.

Siedemdziesiąt lat później, mniej więcej 9 tys. kilometrów od miejsca śmierci Witkacego, prezydent USA Barack Obama, w ramach „resetu” relacji z Rosją, odwołał instalację tarczy antyrakietowej w ojczyźnie Witkacego.

Minęło kolejnych trzynaście lat i między Stanami Zjednoczonymi Ameryki a Federacją Rosyjską jest kolejny „reset”, znowu kosztem Polski i naszego regionu Europy. Jakoś tak od razu nasuwa się postać wybitnego pisarza Młodej Polski. Czyżby duch Witkacego unosił się nad Genewą, gdzie w ubiegłym i w tym roku Biden z Putinem wyznaczali na nowo strefy wpływów na Starym Kontynencie? Cóż, takich mamy politycznych krawców obecnej materii polityki międzynarodowej. A może „Szewców”, by użyć tytułu sztuki Witkacego właśnie, którzy Rzeczypospolitej – by użyć z kolei starego polskiego porzekadła – „szyją buty”? A może Joseph Robinette Biden i pułkownik Władimir Władimirowicz Putin czują jakieś „Nienasycenie” resetu (znowu kłania się Witkacy…)? Można oczywiście, pocieszając się, uprawiać dalej żonglerkę literacko-intelektualną, lecz raczej mizerna to pociecha. Próbujmy jednak: skoro Witkacy to „Pożegnanie

     
40%
pozostało do przeczytania: 60%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze