Ameryka ciężkiej pracy. Reportaż, który boli

Stany Zjednoczone jako kraina mlekiem i miodem płynąca to jedna z najważniejszych polskich opowieści wielu dekad. Nie tylko Podhale patrzyło na USA jak na państwo, gdzie pracowitością da się zmienić biedę w dostatek. Kraj oszałamiających karier od pucybuta do milionera i dostatku dostępnego dla ciężko pracujących, zwykłych ludzi; kraj, którego demokratyczne wolności współgrają ze swobodą niemal nieograniczonej wędrówki. Nie sposób wyobrazić sobie polskich marzeń (nie tylko w czasach realnego socjalizmu) bez opowieści o obfitości, dobrobycie i wolności amerykańskiego sposobu życia. 

Charlie LeDuff, amerykański pisarz i reporter, przez lata związany z „The New York Times” i „The Detroit News”, postawił sobie przed laty wymagające zadanie: stara się odpowiedzieć na pytanie, dlaczego zwykłym Amerykanom coraz trudniej zapewnić sobie dostatnie życie. Zdeklarowany libertarianin z ogromną empatią opisuje amerykański świat ludzi pracy, ostro przy tym atakując lewicowo-liberalny establishment, przez dekady nadający ton mainstreamowemu amerykańskiemu dziennikarstwu. Jego najgłośniejsza książka, czyli „Detroit. Sekcja zwłok Ameryki”, przyniosła mu Nagrodę Pulitzera. Z kolei reportaż „Shitshow! Ameryka się sypie, a oglądalność szybuje” był bezkompromisowym opisem medialno-politycznych mechanizmów rządzących Stanami i obrazoburczą dla wszystkich stron konfliktu analizą przyczyn, dla których w 2016 roku Amerykanie wybrali Donalda Trumpa na swojego prezydenta.