Déjà vu 2010–2020/21...
Mam poczucie déjà vu. Bo to, co mogłem obserwować w kontekście protestów w Warszawie po decyzji Trybunału Konstytucyjnego, przypominało mi – i to bardzo – wydarzenia z wiosny 2010 roku na Krakowskim Przedmieściu.
Kto inny rządzi, trochę inne czasy, inne wyzwania (pandemia), ale identyczna wulgarność, przemoc słowna, mowa nienawiści wobec Kościoła, jego hierarchów i duchownych, również nieukrywane poczucie wyższości, ba, arogancji, czasem przechodzące w pogardę wobec ludzi wierzących w ogóle.
Są manifestacje, których organizatorzy, liderzy, uczestnicy odwołują się do tego, co najlepsze w człowieku. Są też takie, które wyzwalają najniższe instynkty. Oczywiście te drugie zdarzały się nad Wisłą nie tylko w czasach Palikota – podczas „rzezi galicyjskiej” Jakuba Szeli w 1846 roku „czerń” paliła i rabowała szlacheckie dworki i ziemiańskie pałace tylko dlatego, że ich właściciele stanowili szlachtę czy, rzadziej, arystokrację.
„Psychologia tłumu” Gustawa Le Bona ujawnia mechanizmy, jakie rządzą wspólnotą, choćby chwilową, odwołującą się do negacji lub/i pierwotnych instynktów. Absolutnie rozumiem, że ktoś może mieć inne zdanie niż ja w sprawie ochrony życia. Nikogo nie potępiam, bo przecież mamy czołowych dziś pro-liferów, którzy jako lekarze pozbawiali życia dzieci nienarodzone. Każdy ma prawo do rachunku sumienia, zadośćuczynienia i poprawy. Nie mogę jednak zrozumieć i zaakceptować ani fizycznych ataków na Kościół, ani – uwaga –
Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
- Możliwość odsłuchiwania artykułów gdziekolwiek jesteś [NOWOŚĆ]
- Dostęp do wszystkich treści bieżących wydań "Nowego Państwa"
- Dostęp do archiwum "Nowego Państwa"
- Dostęp do felietonów on-line
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]
W tym numerze
-
To millenium było w Europie inne niż przed tysiącleciem. Dziesięć wieków temu apokaliptyczne nastroje doprowadziły do niezwykłego wrzenia, które przyniosło niepokój królestwom i herezje Kościołowi. W...
Karol Zbyszewski od przodu
Karol Zbyszewski jako historyk interesował się szczególnie XVIII wiekiem, chciał zrozumieć tamte elity, które doprowadziły do upadku potężnego państwa polskiego w środku Europy. Po uzyskaniu...„Dziś Ukraina, jutro Azja” Zbójecki sojusz Kima z Putinem
Zwrot Rosji ku Korei Północnej nie wynika tylko z chęci uzyskania pomocy w wojnie z Ukrainą czy z chęci budowy koalicji państw zdeterminowanych wspólnie walczyć z Zachodem. To również naturalne...Non omnis moriar. O różnych rodzajach nieśmiertelności życia ludzkiego
Oprócz nieśmiertelności, którą można nazwać metafizyczną i która wynika z nieśmiertelności istoty człowieka, czyli z jego duszy, można też wyróżnić inne jej rodzaje, dzięki którym człowiek, kończąc...„Ubrany w szkarłatny ornat ran swoich” Historia św. Andrzeja Boboli, Duszochwata ze Strachociny
„Męczeństwo błogosławionego Boboli: oczy wyłupione, ręce odarte z ciała aż do kości, nos i wargi ucięte, wieniec ze zmoczonych witek, które się kurczą, język wydarty, ofiara leży na gnoju, ciało...Rozczochrane myśli spisane w leniwym cieniu peruwiańskiej wiosny
Nawet najbardziej drobiazgowo przygotowany plan wyjazdu musi mieć pewien margines. Nie tyle błędu, ile wolności na nowe. Na to, co nieprzygotowane. Czego nie da się po prostu przewidzieć. A już na...