Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Warszawski szczyt NATO: sukces i jego cena

Dodano: 04/07/2016 - Numer 7 (125)/2016
Szczyt NATO w Warszawie jest olbrzymim sukcesem militarnym i przełomem  psychologicznym – i to nie tylko wśród państw Paktu, lecz także wśród potencjalnych, w  przyszłości, członków NATO i aliantów za wschodnią granicą RP. Jeśli nawet politycy tych państw nie mówią tego wprost, to tak myślą i tak działają – hasło z 1939 r.: „Nie będziemy umierać za Gdańsk” dalej pokutuje, także w dużej części państw Paktu Północnoatlantyckiego. Przypomnijmy, że to tercet Niemcy–Francja –Włochy zablokował w 2008 r. na szczycie NATO w Bukareszcie otwarcie drogi dla Gruzji do „NATO-wskiej  rodziny. Gdy dzisiaj szef niemieckiego MSZ Frank-Walter Steinmeier mówi, że manewry Anakonda w Polsce to wymachiwanie szabelką na Rosję, to tym bardziej należy uznać za olbrzymi sukces formalne decyzje szczytu NATO w Warszawie – które w dużej mierze  przygotowane zostały wcześniej – o militarnej obecności państw członkowskich Paktu na terenie Polski i krajów bałtyckich. Osiągnięto to, gdy coraz więcej elit polityczno-biznesowych Europy Zachodniej szuka pretekstu do ponownego zacieśnienia stosunków z Rosją – przedłużenie kolejnych sankcji UE wobec Kremla nastąpiło prawdopodobnie po raz ostatni.  Postanowienia lipcowego szczytu są sukcesem naszym oraz Rygi, Tallina i Wilna. Ale i dowodem, że Polska ugrała w tej skomplikowanej grze krzyżujących się interesów nie tylko więcej niż początkowo można było oczekiwać, ale zdecydowanie więcej niż to, czego poprzednie władze realnie chciały rok temu.
     
33%
pozostało do przeczytania: 67%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl

W tym numerze