Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

O jeden krok za daleko

Dodano: 09/01/2016 - Numer 1 (119)/2016
Negatywne skutki ćwiczenia jogi najczęściej pojawiają się dopiero wtedy, gdy praktykujący ją przekroczą pewien próg wtajemniczenia. Nie odczuje ich zatem część ćwiczących. Ale jednak u niektórych się pojawią... Bardzo trudno jest pisać o negatywnych konsekwencjach ćwiczenia jogi. W ciągu ostatnich 15 lat wyrobiono w Polakach przekonanie, że to tylko ćwiczenia fizyczne. Pożyteczne i neutralne duchowo. Choć egzorcyści od 25 lat opisują duchowe spustoszenia u niektórych praktyków jogi, ludzie mówią mi: „Popatrz, babcie ćwiczą, nic im się nie dzieje. Młode dziewczyny siedzą w kwiecie lotosu, mają świetną cerę, żadnych duchowych problemów. Przesadzasz. Pisz mniej radykalnie, bo straszysz ludzi. Nie uwierzą ci również w te sprawy, co do których masz na sto procent rację”. Niestety, taka argumentacja do mnie nie przemawia. Po pierwsze, od 30 lat piszę to, co odkryłem jako prawdę. Ani razu nie poddałem się jakiejkolwiek cenzurze. I choć chciałbym to zmienić, nie potrafię. Po drugie, gdybym na temat zagrożeń duchowych oraz ideologii i praktyk New Age napisał jedno zdanie nieprawdziwe, do końca życia „Gazeta Wyborcza” cytowałaby je za każdym razem, gdy przywoływałaby moje nazwisko. Po trzecie, hierarchizuję zagrożenia. I nie twierdzę, że joga czyni takie spustoszenia jak satanizm. Czym innym jest uczestnictwo w seansie spirytystycznym, czym innym lektura książek o Harrym Potterze. Książki nie są tak groźne. Czy to oznacza, że warto czytać twórczość Rowling? Absolutnie
     
15%
pozostało do przeczytania: 85%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl

W tym numerze