Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Europejczycy potrzebują ciemnogrodu

Dodano: 31/12/2008 - Numer 4 (372)/2008 NP
Poprzednie miesięczniki
Problemy „modernizacji” Podział przedstawiony przez liberalne w większości media dzielił scenę polityczną na dwa obozy, które umownie możemy nazwać (zachowując język charakterystyczny dla ówczesnej retoryki) „europejczykami” i „ciemnogrodem”. Wedle tego schematu, pierwsi to światli postępowcy wiodący nas do Europy. Apologeci nowoczesności, obnażający narodowe wady i upośledzenia uniemożliwiające pełnowartościowe uczestnictwo w europejskiej rodzinie. Drudzy zaś to anachroniczni i zacofani „ciemnogrodzianie”, którzy uparli się, aby podtrzymywać niedorozwój kraju, kultywować dziwaczne odrębności i obyczaje, nieufnie spoglądający w stronę Europy. Taki podział – pomijając już jego sztuczność i podporządkowanie interesom jednej grupy – spowodował określone konsekwencje dla dalszej publicznej debaty. Po pierwsze, bardzo istotną cechą tego punktu widzenia była bezalternatywność. Rozwój gospodarczy kraju oznaczał wyłącznie szybką prywatyzację i upodobnienie do najbardziej liberalnych gospodarek zachodnich. Wyrażenie jakichkolwiek wątpliwości co do sposobu przeprowadzenia zmian z miejsca wyłączało z poważnej debaty i sprowadzało nieszczęśnika, który się na to odważył, do politycznych katakumb. Przedstawiając rzecz obrazowo, alternatywa dotyczyła wyboru między czerwonymi szelkami maklera nowo powstałej Giełdy Papierów Wartościowych a buraczanymi garniturami polityków PSL. Inną spośród dokonanych wówczas manipulacji było powiązanie koniecznego przeobrażenia
     
20%
pozostało do przeczytania: 80%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl

W tym numerze