Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Lipiec 2007

Dodano: 13/07/2007 - 17/2007 NGP
Poprzednie miesięczniki
Wszystko to jednak detal, moja osobista przykrość. Mało ważna, bo jak wiadomo, mieszkańcy Polski mają co najwyżej 30 lat, tj. do takich są głównie skierowane reklamy. A ja „trzydziestkę” niedawno przekroczyłem. Co mnie wścieka naprawdę, to fakt, iż prawie wszędzie króluje obecnie tzw. film dokumentalny. Określenie to zgoła fałszywe, bo chodzi z reguły o tzw. autorski paradokument, czyli, mówiąc mało elegancko, o ordynarną indoktrynację. Filmy te początkowo prezentowano w małych stacjach zagranicznych, potem owe stacje zaczęły je tłumaczyć na język polski, później rozpoczęły marsz przez niemal wszystkie polskie telewizje. Proces ten trwa. Owe filmy tzw. dokumentalne to dziś najpotężniejsza broń rażenia lewaków i postępowców wszelkiej maści. Kim jest Michael Moore? Zawodowym lewicowcem, którego pracodawca – marksistowski tygodnik – musiał kiedyś wyrzucić, bo był zbyt dogmatyczny i niewiarygodny. Przerzucił się więc na produkcję „dokumentów”. Przeciwstawianie wszechstronnej ohydy Ameryki tak humanitarnym reżimom, jak Irak Saddama czy Kuba Castro, okazało się we współczesnym świecie żyłą złota. Przyniosło mu honory i zaszczyty. Pseudodokumenty mają też, pod patronatem różnych Planete, swoje festiwale. Jedną z gwiazd ostatniego z nich był Slavoj Żiżek, prezentowany jako „filozof – akademicka gwiazda rocka”. To, iż jest wielbicielem Lenina, skromnie pominięto. Wyjaśniał ukryte motywy 40 klasycznych filmów. Spektakl trafi niebawem na polskie teleekrany. Taka dekonstrukcja
     
27%
pozostało do przeczytania: 73%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl

W tym numerze