Hongkong umiera

Hongkong, niegdyś jedno z najbardziej wolnych i otwartych miast na świecie, pod rządami chińskich komunistów coraz bardziej przypomina represyjne państwo policyjne.

W połowie kwietnia Partia Demokratyczna (PD), ostatnia działająca formacja opozycyjna w Hongkongu, podjęła decyzję o rychłym rozwiązaniu. Uchwała dotycząca oficjalnego rozwiązania partii ma zostać przyjęta na kolejnym walnym zgromadzeniu, które odbędzie się w tym roku.

Pozbycie się opozycji

W wypowiedzi dla agencji Reuters pięciu wysoko postawionych członków PD przyznało, że w ostatnich miesiącach chińscy urzędnicy ostrzegali ich, iż albo dojdzie do rozwiązania partii, albo wielu jej członków spotkają poważne konsekwencje, takie jak aresztowania. PD została założona w 1994 roku, czyli trzy lata przed przekazaniem Hongkongu Chinom przez Wielką Brytanię. Była to wiodąca siła demokratyczna, której celem było wywieranie nacisku na Pekin w celu przeprowadzenia reform demokratycznych oraz obrona swobód obywatelskich. Jednocześnie partia nie kwestionowała zwierzchnictwa Pekinu, co jasno wynika z jej manifestu, w którym stwierdzono, że Hongkong jest nieodłączną częścią Chin. Do prominentnych członków PD należą Martin Lee, nazywany „ojcem demokracji” miasta, Albert Ho, były lider partii i jeden z organizatorów corocznych uroczystości upamiętniających ofiary masakry na placu Tiananmen – dziś już zakazanych w Hongkongu – oraz dziennikarka Emily Lau. Po masowych protestach antyrządowych w 2019 roku