Tak minął miesiąc w Azji

Co działo się w minionym miesiącu na kontynencie azjatyckim i wokół niego? Poniżej prezentujemy omówienie wydarzeń, które niekoniecznie trafiają na pierwsze strony gazet, lecz są ważne.

Niepokojące dane ekonomiczne z Państwa Środka potwierdzają, że prowadzenie interesów w Chinach i z tym krajem oraz inwestowanie tam jest bardzo niebezpieczne.

Benedict Rogers, konserwatysta, brytyjski działacz na rzecz praw człowieka i założyciel fundacji Hong Kong Watch, w artykule pt. „Prawdziwe ryzyko prowadzenia działalności gospodarczej w Chinach”, jaki ukazał się na amerykańskim portalu Foreign Policy, zwraca uwagę, że robiąc interesy w Chinach, można stracić nie tylko pieniądze, lecz także wolność albo być współwinnym czerpania korzyści z pracy przymusowej.

Rogers sprowadził na przesłuchania do brytyjskiego parlamentu dwóch cudzoziemców, którzy byli uwięzieni w ChRL: byłego korespondenta zagranicznego, który obecnie bada przedsiębiorstwa pod kątem identyfikacji źródeł ryzyka dla ich działalności – Petera Humphreya oraz rumuńskiego teologa i nauczyciela Mariusa Balo.

Według Humphreya, w ChRL przetrzymywanych jest w tej chwili co najmniej 5 tys. cudzoziemców, często z politycznych powodów. Sam Humphrey spędził dwa lata w chińskich więźniach pod sfabrykowanymi zarzutami „nielegalnego pozyskiwania danych osobowych” obywateli chińskich – w wyniku swojej pracy jako korporacyjny śledczy. W trakcie przetrzymywania zachorował na raka,