Tak minął miesiąc w Azji

Co działo się w minionym miesiącu na kontynencie azjatyckim i wokół niego? Poniżej prezentujemy omówienie wydarzeń, które niekoniecznie trafiają na pierwsze strony gazet, lecz są ważne.

9 czerwca minęły cztery lata od demonstracji w Hongkongu przeciwko ustawie dotyczącej ekstradycji, w której wziął udział milion osób.

Najpierw w lutym 2019 roku rząd Hongkongu zaproponował prawo, które zezwalałoby na ekstradycję do komunistycznych Chin podejrzanych o popełnienie przestępstwa. Według ustawy, nawet cudzoziemcy, którzy krytykowali władze w Pekinie, mogliby być zatrzymani w Hongkongu i odesłani na rozprawę do ChRL. Ten krok wywołał ogromne protesty, w wyniku których z ustawy się wycofano, ale w międzyczasie Pekin przygotował i w 2020 roku narzucił Hongkongowi ustawę dotyczącą bezpieczeństwa narodowego, która przewiduje maksymalną karę dożywotniego więzienia za przestępstwa związane z działalnością terrorystyczną, separatystyczną, wywrotową i zmowę z obcymi siłami w celu podważenia bezpieczeństwa państwowego. W lżejszych przypadkach stosowane mają być niższe kary więzienia, grzywny lub inne restrykcje. Przepisy dotyczą również działających w Hongkongu firm i instytucji oraz obcokrajowców i osób niemieszkających na stałe w regionie. Prawo obejmuje nawet przestępstwa popełniane poza granicami specjalnego regionu administracyjnego Hongkong.

Od momentu protestów w 2019 roku i narzucenia ustawy w 2020 roku była brytyjska kolonia