USA dużo inwestują w Polskę. Mały atom jest jednym z elementów współpracy

Amerykanie postrzegają Polskę jako kraj stabilny i – wbrew temu, co niektórzy starają się wykazać na różnego rodzaju forach (zwłaszcza unijnych) – przestrzegający zasad państwa demokratycznego. Biznes i pieniądz nie lubią niestabilnego środowiska ustrojowego i prawnego. Nikt w Ameryce nie myślałby nawet poważnie o takich inwestycjach, gdyby było inaczej – z dr. Wojciechem Kwiatkowskim, amerykanistą, adiunktem na Wydziale Prawa i Administracji UKSW, rozmawia Grzegorz Wszołek. 

Panie Doktorze, kampania amerykańska przed wyborami prezydenckimi jeszcze się nie rozpoczęła, a jest gorąco jak nigdy. Donald Trump usłyszał zarzuty i został oskarżony jako pierwszy w historii były prezydent USA za przekazanie tzw. cichych pieniędzy aktorce porno Stormy Daniels. Miało to być 130 tys. dolarów, wydanych z funduszu Partii Republikańskiej. Jak poważne są te zarzuty, czy zagrożą Trumpowi, czy wręcz przeciwnie – będą działać na korzyść jego kampanii?

Historycznie rzecz ujmując, wielka ława miała być „bezpiecznikiem”, niepozwalającym na oskarżanie kogoś przez urzędnika państwowego bez przekonujących dowodów. Tymczasem już w połowie lat 80. XX wieku prezes nowojorskiego sądu Sol Wachtler stwierdził przekornie, że instytucja ta została do tego stopnia wypaczona, że na ubraną w ładne słowa prośbę prokuratora zatwierdziłaby nawet akt oskarżania „kanapki z szynką”. Wielka ława składa się ze zwykłych obywateli i proceduje bez udziału sędziego, a jedynym prawnikiem na jej