Przez mękę z Matką Boską Kozielską

28 lutego 1940 roku był dniem szczególnym dla Henryka Mikołaja Gorzechowskiego. Wtedy to za drutami obozu jenieckiego w Kozielsku obchodził swoje dziewiętnaste urodziny i otrzymał od uwięzionego wraz z nim ojca niezwykły prezent – płaskorzeźbę Matki Boskiej, wykonaną własnoręcznie na kawałku deski odciętej z pryczy. Na odwrocie widniał napis: Kozielsk 28 II 1940. „Odbyło się to bez słów – wspominał – po prostu serdecznie się uściskaliśmy. Wtedy po raz pierwszy zobaczyłem łzy w oczach Ojca. Później zrozumiałem, jak wielką symbolikę miało to wydarzenie. I ocalałem. Wraz ze mną, mimo licznych rewizji, ocalała płaskorzeźba. Dzisiaj jest dla mnie wielką relikwią”.
15 lipca 1939 roku Henryk Mikołaj Gorzechowski jako ochotnik został zaprzysiężony na ułana i otrzymał przydział do Szkoły Podchorążych Kawalerii. Gdy wybuchła II wojna światowa, jego pierwszym zadaniem było przedarcie się do Garwolina i ewakuowanie stamtąd majątku pułkowego. Tam też spotkał swego ojca – porucznika Henryka Witolda Gorzechowskiego (nosili takie samo imię), który objął dowództwo taboru. Odtąd szli razem ku Włodzimierzowi Wołyńskiemu, staczając po drodze potyczki z Niemcami.
W rękach SowietówKiedy 17 września Sowieci uderzyli od wschodu, byli już za Równem, w strefie działań zbrojnych Armii Czerwonej. Wtedy to młody ułan, znalazłszy się na kwaterze u popa, nagle zaalarmowany został, że oto nadchodzą bolszewicy. Równocześnie z radia doszły go słowa haniebnego apelu



Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
- Możliwość odsłuchiwania artykułów gdziekolwiek jesteś [NOWOŚĆ]
- Dostęp do wszystkich treści bieżących wydań "Nowego Państwa"
- Dostęp do archiwum "Nowego Państwa"
- Dostęp do felietonów on-line
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl
W tym numerze
-
24 lutego 2022 roku stary, przedwojenny czas zatrzymał się, chociaż wskazówki zegarów dalej jednostajnie się poruszały. Nastąpiło zniszczenie zwykłego i zdawałoby się, takiego komfortowego i...
Orzeł, Lew i Krzyż. Profesora Roszkowskiego opowieść o Trójmorzu
Czasem wojny, ostre konflikty wymuszają szybsze i dynamiczniejsze poszukiwanie takich inicjatyw polityczno-strategicznych, które budują wspólne bezpieczeństwo. Myśli o Trójmorzu czy też Międzymorzu,...Czy to jeszcze miłość?
Potrzebujemy miłości i możemy czerpać ją z różnych źródeł. Co jednak w sytuacji, gdy obiekt miłości człowiekiem nie jest? To niebezpieczne zjawisko, bowiem może prowadzić do wypaczenia zarówno natury...Na dnie bolszewickiego oceanu. Ukraina, Józewski i łzy w oczach Piłsudskiego
„Polska »wystąpiła z brzegów« i stanęła nad Dnieprem razem z walczącą o wolność Ukrainą” – pisał Henryk Józewski o wyprawie kijowskiej. Po przyjeździe do Warszawy 26 stycznia 1920 roku o kijowskiej...Śmierć Pasterza
75 lat temu, w październiku 1948 roku, zginął w wypadku samochodowym w niewyjaśnionych do dziś okolicznościach biskup łomżyński Stanisław Kostka Łukomski. Wybitny kapłan, wielki patriota, pełniący od...Kraków to nie miasto, Kraków to idea
Na temat Krakowa sformułowano już tyle zachwytów, że następne pochwały jego piękna i historyczności zdają się być już noszeniem drzew do lasu. A jednak Kraków jest otwartą księgą polskości nie tylko...