Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Rosyjskim agentem może być każdy, jeśli tylko zainteresuje służby informacjami

Dodano: 05/10/2022 - Numer 10 (195)/2022
fot. Krzysztof Sitkowski/Gazeta Polska
fot. Krzysztof Sitkowski/Gazeta Polska

Nie ma konkretnego opisu do zastosowania. Każdy, kto chce pracować dla Rosjan, staje się od razu cennym nabytkiem – niezależnie od pozycji społecznej i wykonywanego zawodu. Byleby przekazywane informacje interesowały służby i potwierdzały się w rzeczywistości – taki jest sposób działania rosyjskiego wywiadu. Dla rosyjskiej bezpieki pracują ludzie różni, nawet z marginesu społecznego – nie posiadam jednolitego wzorca dla idealnego agenta. Snucie opowieści o modelowym agencie byłoby daleko niewłaściwe także z tego względu, że prowadzi do zafałszowania obrazu – z gen. Andrzejem Kowalskim, byłym szefem Służby Wywiadu Wojskowego w latach 2016–2020 i autorem książki „Rosyjski sztylet. Działalność wywiadu nielegalnego”, rozmawia Grzegorz Wszołek.

Transformacja ustrojowa w Polsce z 1989 roku jest cały czas przedmiotem dyskusji w wymiarze politycznym, gospodarczym i skutków społecznych. Pomija się jednak aspekt służb specjalnych i przede wszystkim rosyjskiej zależności, która nie zniknęła ot tak wraz z przemianami. Ostatnie wojska wschodniego imperium opuściły Rzeczpospolitą dopiero 18 września 1993 roku. Panie Generale, czy mówiąc wprost, rosyjska agentura i zależności rozpłynęły się w powietrzu, czy wręcz przeciwnie? 

W czasach rozkładu komunistycznej dyktatury nastąpił splot różnych okoliczności. Wspaniałomyślnie chcielibyśmy uznać, iż ludzie funkcjonujący w systemie totalitarnym z dnia na dzień mogli wejść do instytucji systemu

     
7%
pozostało do przeczytania: 93%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl

W tym numerze