Bronisław Malinowski wśród tubylców Australii i Oceanii

„Oto mężczyzna, który przybywa z dalekiego kraju, aby dopiąć celu w ich oczach daremnego – pisał o nim Rafael Brudo – nie misjonarz i nie sędzia, nie kupuje ani sprzedaje, zawsze zadaje pytania i daje tytoń w zamian za słowa”. Widzieli, jak przed zapadnięciem zmroku, idzie na plażę i wykonuje tam ruchy przypominające tajemnicze zaklęcia. Budziło to ich podejrzenia i wzmagało niepokój, bo nie mogli dociec, kim jest ten dziwny biały człowiek w okrągłych szkiełkach na nosie. Jak się wkrótce okazało oryginałem wzbudzającym najwyższe zainteresowanie Papuasów i Melanezyjczyków był Polak, który zrewolucjonizował XX-wieczną antropologię, twórca koncepcji mitu, magii i pierwotnej gospodarki – Bronisław Malinowski.
Gdy w 1914 roku wyruszał w swą pierwszą terenową wyprawę badawczą do Australii i Oceanii, zdołał już zwrócić na siebie uwagę antropologicznego establishmentu London School of Economics przy Uniwersytecie Londyńskim. Młody doktor filozofii przybył z Krakowa do stolicy Wielkiej Brytanii w 1910 roku, by na jednej z najbardziej prestiżowych uczelni Europy zgłębiać arkana nauk antropologicznych i socjologicznych. Szedł jak burza. Swoje artykuły i recenzje drukował na łamach renomowanych pism „Man” i „Folk-lore”, wygłaszał referaty naukowe, a przede wszystkim przygotowywał studium socjologiczne poświęcone życiu rodzinnemu Aborygenów (1913). Nie bał się wchodzić w naukowe szranki z największymi sławami antropologii brytyjskiej – Jamesem Frazerem,



Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
- Możliwość odsłuchiwania artykułów gdziekolwiek jesteś [NOWOŚĆ]
- Dostęp do wszystkich treści bieżących wydań "Nowego Państwa"
- Dostęp do archiwum "Nowego Państwa"
- Dostęp do felietonów on-line
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl
W tym numerze
-
Arndt Freytag von Loringhoven, były kontrowersyjny ambasador RFN w Polsce, w artykule opublikowanym na łamach „Frankfurter Allgemeine Zeitung” przekonuje o potrzebie trwałego rozmieszczenia w naszym...
Czy żyjemy już w kraju „nowoczesnym”?
„Jeśli chcesz uczynić z ludzi niewolników, wmów im, że ich prywatne sprawy są sprawami społecznymi”. Ta maksyma jest wprowadzana z żelazną konsekwencją w życie przez znaczną część krytyków władzy we...Najwybitniejszy polski sportowiec zamordowany przez Rosjan
Zdzisław Kawecki, polski jeździec na wspaniałym koniu Bambino, zdobył w czasie igrzysk w Berlinie w 1936 roku srebrny medal w drużynie. Po złoto sięgnęli faworyci Adolfa Hitlera, a to za sprawą...Od Sybiru po Indie. Polskie dzieci wojny
Roman Gutowski miał zaledwie pięć lat, gdy 10 lutego 1940 roku wraz z całą rodziną został przez sowieckiego okupanta wtrącony do bydlęcego wagonu i wywieziony na Syberię. Była to pierwsza wielka...W jądrze ciemności. Niemiecki biznes a III Rzesza
Znamy te marki, ich produkty są popularne, prestiżowe; korzystają z nich dzieci i dorośli. Kojarzymy je z komfortem, wysoką jakością, zaspokajaniem codziennych potrzeb. To niemieckie marki. Zbrukane...Mesjasz z Księżyca, aniołowie z Marsa
Kilka miesięcy temu świat obiegła informacja o Amerykaninie, który powołał do życia kościół czczący sztuczną inteligencję. Abstrahując od stanu umysłu samozwańczego proroka, warto odnotować, że w...