Tak minął miesiąc w Azji

Co działo się w minionym miesiącu na kontynencie azjatyckim i wokół niego? Poniżej prezentujemy omówienie wydarzeń, które niekoniecznie trafiają na pierwsze strony gazet, lecz są ważne.

Chiny i SARS-CoV-2

9 czerwca Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) opublikowała drugi wstępny raport dotyczący pochodzenia koronawirusa SARS-CoV-2. Nowy dokument nadal nie przyniósł odpowiedzi na pytanie, jakie były prawdziwe początki pandemii, która zabiła ponad 6 mln ludzi na świecie i była ogromnym ciosem dla światowej gospodarki. Specjalna naukowa grupa doradcza powołana przez WHO stwierdziła w dokumencie, że potrzeba dalszych badań, by ostatecznie stwierdzić, skąd wziął się wirus. Jednak w odróżnieniu od wcześniejszego raportu komisji WHO z 2021 roku, który wywołał kontrowersje, odrzucając teorię, że SARS-CoV-2 mógł „wydostać się” z laboratorium w Wuhan w Chinach, obecny panel naukowców uznał ten scenariusz za możliwy i wymagający dalszego śledztwa. „Wszystkie hipotezy muszą pozostać na stole, dopóki nie będziemy mieli dowodów, które pozwolą nam wykluczyć niektóre hipotezy” – stwierdził dyrektor generalny WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus. Jednak dalsze śledztwo może być niemożliwe, bo członkowie panelu z Chin, Rosji i Brazylii sprzeciwiają się wszelkim dodatkowym badaniom dotyczących tego, czy wirus wyciekł z Instytutu Wirusologii Wuhan.

W raporcie stwierdzono również, że na razie dostępne dane sugerują, że SARS-CoV-2 ma źródło