Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Tam kryjówka świętych zwierząt i straszydeł 

Dodano: 31/05/2022 - Numer 06 (192)/2022
Fragment obrazu Stephana Lochnera „Sąd Ostateczny”, około 1435 roku
Fragment obrazu Stephana Lochnera „Sąd Ostateczny”, około 1435 roku

Dwa wierne psy leżące pod stopami hrabiego von Arnsberg, lew św. Marka Ewangelisty cierpliwie patrzący z witraża kolońskiej katedry, półśpiący szczeniak wyglądający zza pazuchy niderlandzkiego kupca, apokaliptyczny baranek namalowany z taką czułością, jakby malarz przelał w tę chmurkę farby całą swoją ufność. A po drugiej stronie diabły, stwory, straszydła ściągające potępione dusze do piekła. Aż słychać jęki i utyskiwanie. Nawet jeżeli „Święte miasto Kolonia” wyzbyło się swojej aureoli, to jej dawny blask wciąż ogarnia kolońskie zbiory muzealne i świątynie. To tutaj znajduje się trzecia największa katedra świata i jedna z największych kolekcji malarstwa średniowiecznego Europy. A jak średniowiecze, to i święte zwierzęta. I nieświęte maszkarony dla równowagi.

Zwierzęta w sztuce to wdzięczny temat. Diabły i straszydła nieco mniej, lecz dla miłośników mocnych wrażeń i piekielnych wizji Hieronima Boscha, Stephana Lochnera czy Mistrza Legendy św. Katarzyny (do dziś nie wiemy, kim był) temat może być kuszący. Niebezpiecznie kuszący, jak widać na scenach z diabłami męczącymi dusze potępione.

O malarstwie  Lochnera pisaliśmy na łamach „Nowego Państwa” dokładnie rok temu w artykule „Gotyckie opóźnienie”, przy okazji prezentacji jego dzieł na wystawie niemieckiej sztuki późnego gotyku w berlińskiej Gemäldegalerie. W Kolonii mekką dla fanów estetyki Lochnera, uznawanego za jednego z czołowych reprezentantów malarstwa tablicowego „Spätgotiku”, jest

     
32%
pozostało do przeczytania: 68%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl

W tym numerze