Ksiądz Rothe to zaledwie zwiastun

To nie będzie tekst o procesie ks. Dariusza Oko, o ugodzie zawartej w Kolonii i o tym, jak to możliwe, że katolicki ksiądz z Niemiec oskarżył katolickiego duchownego z Polski o podżeganie do nienawiści do osób homoseksualnych. W momencie, gdy sięgną Państwo po czerwcowy numer „Nowego Państwa”, od procesu miną już blisko dwa tygodnie, ale od tegorocznych „Dni Niemieckich Katolików” zaledwie dni kilka.  Jeżeli ktoś chce zrozumieć, co motywuje księży takich jak Wolfgang Rothe, powinien zerknąć do programu tegorocznych dni katolików.

Archidiecezja Fryburga Bryzgowijskiego licząca 1061 parafii i 1042 kapłanów (swoją drogą intrygujące) to potężny aparat biurokratyczno-administracyjny. Na tyle rozbudowany, że ma nawet specjalny referat ds. kobiet, mężczyzn i gender. I ten referat z myślą o tegorocznych Dniach Niemieckich Katolików (25–29 maja) przygotował jeden z paneli poświęcony równości. Sam referat ma zakładkę na stronie archidiecezji zaczynający się od fragmentu „Listu do Galatów”: „Nie ma już Żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma już mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie” (Ga 3,28). 

Podpierając się „Listem do Galatów”

Z takim przesłaniem się nie dyskutuje. I większość niemieckich katolików tego nie robi. Jeżeli sama archidiecezja uzasadniając powody powołania jednostki specjalnej ds. gender odwołuje się do „Listu do Galatów”, to zapewne ma