Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Kontrrewolucja milczącej większości

Dodano: 11/07/2020 - Numer 7-8 (171)/2020
fot._tannen_maury_pap_epa
fot._tannen_maury_pap_epa

Anarchistyczna rewolta w USA paradoksalnie może przyczynić się do umocnienia władzy konserwatystów w tym kraju. Jeżeli prezydent Donald Trump postanowi twardo postawić się lewackiej rebelii, może zdobyć poparcie umiarkowanych wyborców. Musi to zresztą zrobić. Mniejsze i większe rozruchy, obalanie kolejnych pomników, grabieże w sklepach i wezwania do obalenia ustroju siłą trwają w USA od czasu, gdy w Minneapolis pod koniec maja biały policjant doprowadził do śmierci czarnoskórego przestępcy George’a Floyda. Wówczas to na ulice miast USA wyszły tłumy słusznie oburzonych Amerykanów. Pokojowe protesty dość prędko przybrały krwawy obrót – część miast stanęła w ogniu, niszczono, palono i grabiono. W pewnej chwili widać było dość dobrze, że amerykańska policja, głównie w miastach zarządzanych przez demokratów, niekoniecznie kwapi się do działania, a wręcz sobie nie radzi (czego dowodem powstanie tzw. autonomicznej strefy w tradycyjnie lewackim Seattle).Wracają do Sieci W chwili, gdy siadałem do pisania niniejszego tekstu (1 lipca 2020), policja w Seattle przystępowała właśnie do „likwidacji” CHAZ (Capitol Hill Autonomic Zone). Lewacka komuna powstała tam 8 czerwca bieżącego roku po tym, jak w wyniku zamieszek protestujący zajęli część zamieszkanej przez klasę średnią dzielnicy Capitol Hill. Na kilku przecznicach stworzono kuriozalny „wyjęty spod jurysdykcji władz” obszar, którego „mieszkańcy” (w większości przybysze spoza dzielnicy) postulowali

     
14%
pozostało do przeczytania: 86%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl

W tym numerze