Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Notre Dame, Europa katedr, wojna cywilizacji…

Dodano: 03/05/2019 - Numer 5 (158)/2019
Widok płonącej katedry Notre Dame był przerażający. Widok modlących się na klęczkach paryżan przed tym symbolem Francji – córy Kościoła – poruszający. Czy potrzeba było pożaru jednej z najbardziej znanych świątyń chrześcijańskiej Europy, aby Francuzi zaczęli się publicznie modlić? Pożar paryskiej katedry przypadł akurat w czasie, gdy pojawiły się w Republice Francuskiej silne tendencje do usuwania z armii tradycji i symboli chrześcijaństwa. Notre Dame płonęła w czasie, kiedy codziennie we Francji desakralizowane są lub niszczone co najmniej dwie (sic!) świątynie. Część olbrzymiej rzeszy francuskich muzułmanów jest na cywilizacyjnej wojnie z chrześcijańską Francją, która przecież przyjmowała ich dziadków i rodziców czy ich samych z francuskiej Afryki. Czy to krajów bliskiego Maghrebu (Maroko, Algieria, Tunezja), czy „czarnej Afryki”. Zabójstwa księży nie zdarzają się tu często – ale mają miejsce – jednak dewastowanie kościołów to już – o tempora, o mores – swoista haniebna norma. Chrześcijańska Francja milczy, a nawet jeśli protestuje, to znajduje się w głębokiej defensywie i nie ma żadnego wpływu na polityczny Paryż.  Francja laicka przyjmuje to z milczącą obojętnością, być może uważając, że nie jest to jej problem albo że jakiekolwiek reakcje państwa wzbudzą kontrreakcje islamskiej mniejszości. Zatem tradycyjna Francja jest w głębokiej defensywie – zaś Francja muzułmańska wręcz przeciwnie. Co prawda burmistrz Paryża nie jest jeszcze wyznawcą Mahometa, jak
     
36%
pozostało do przeczytania: 64%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl

W tym numerze