Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Matka Polka feministka

Dodano: 01/12/2017 - Numer 12 (142)/2017
fot. NAC
fot. NAC
Istnieje przesąd, że podczas Wigilii Bożego Narodzenia przy stole powinna być parzysta liczba biesiadników. Szczególnie wrażliwa na tym punkcie była Maria Brandys, która wraz z mężem spędzała święta we Francji, u Ireny Krzywickiej. Gdy rozprawiała na ten temat, leciwa już Krzywicka z grobowym humorem znalazła rozwiązanie, co zrobić, by było parzyście: „To ja się ofiaruję umrzeć” – stwierdziła. Powyższą historię opowiadała sama żona Kazimierza Brandysa Agacie Tuszyńskiej, autorce książki „Długie życie gorszycielki”, która zadała sobie trud, by dotrzeć to tych, którzy znali Irenę Krzywicką – jej rodziny, znajomych, przyjaciół. Mimo tytułu, w książce – podobnie zresztą jak w życiu Krzywickiej – zgorszeń, przynajmniej tych obyczajowych, nie ma prawie wcale. Zabawne więc – a także przykre – że z 95 lat życia Ireny Krzywickiej pamięta się głównie skandale związane ze sprawami obyczajowymi. Te zresztą były szokujące w dwudziestoleciu międzywojennym. Dziś nie zrobiłyby specjalnego wrażenia. W kwestii zaś publicystyki Krzywickiej dotyczącej świadomego macierzyństwa i szeroko pojętych spraw kobiecych, to przy tekstach dzisiejszych tak zwanych obrończyń praw kobiet nawet najostrzejsze jej fragmenty brzmią jak wypracowanie pensjonarki. Sukces Krzywickiej w szokowaniu polegał jedynie na tym, że wśród polskich publicystów z tymi tematami była pierwsza. Dziś jej twórczość stanowi raczej ciekawostkę, niż wstrząsa. Są takie postaci, które nawet jeśli nie pozostawiły po sobie
     
6%
pozostało do przeczytania: 94%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl

W tym numerze