Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Krew na kitlu

Dodano: 11/03/2017 - Numer 3 (133)/2017
27 stycznia w Bundestagu uczczono Dzień Pamięci o Ofiarach Narodowego Socjalizmu. Po raz pierwszy w historii niemieckiego parlamentu w sposób szczególny wspomniano o ofiarach eutanazji i zbrodniarzach w kitlach, bez których pomocy nazistowskie Niemcy nie zdołałyby tak dalece zakroić masowej eksterminacji słabych, chorych, uznanych za niegodnych życia. Gościem honorowym tego dnia był w Bundestagu Sebastian Urbanski, aktor z zespołem Downa. Urbanski odczytał list upośledzonego mężczyzny, który przed 74 laty padł ofiarą akcji eksterminacyjnej T4. Gdyby Urbanski żył w Berlinie lat 40., zostałby niechybnie zagłodzony w jednej z umieralni zwanych klinikami. To dobrze, że nasi zachodni sąsiedzi mają tego świadomość. Wiele napisano o korzyściach niemieckiego przemysłu farmaceutycznego, który na bazie bestialskich eksperymentów na więźniach obozów koncentracyjnych zdołał po wojnie zbudować swoją pozycję lidera na światowych rynkach, nieco mniej mówiono o tym, jak na własnym terenie niemieccy naukowcy potrafili bez uszczerbku na sumieniu korzystać z tego, co podsuwał im system. W ostatnich latach panuje w Niemczech trend na „coming outy” ośrodków uniwersyteckich i klinik, które w ramach rozliczenia z przeszłością składają samokrytykę za lata wojenne. Co prawda, nikt już za nic nie odpowie, żaden profesor nie straci stanowiska, ale chociaż powstają raporty, broszury i wystawy. Takie chociażby, jak ta sprzed półtora roku w salach Kliniki Psychiatrycznej Berliner Charite
     
28%
pozostało do przeczytania: 72%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl

W tym numerze