Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

KŁAMSTWO SMOLEŃSKIE, CZYLI JAK HODOWANO PANCERNĄ BRZOZĘ

Dodano: 01/04/2012 - Numer 3 (73)/2012
Groza. Dziś wiemy, iż uszkodzenia większości ciał nie były aż tak makabryczne. W przeciwieństwie do sposobu, w jaki je potraktowano. Czas nazwać rzeczy po imieniu – zarówno w Smoleńsku, jak i w Moskwie ofiary katastrofy były barbarzyńsko bezczeszczone. Dochodziło do tego na oczach przedstawicieli naszego państwa. Ta prawda wychodzi dziś na jaw. Natomiast celem makabrycznych opowieści było zniechęcenie do interesowania się katastrofą. Doprowadzenie do tego, by zwykli Polacy nie mieli siły i odwagi śledzić informacji na jej temat. Architekci kłamstwa smoleńskiego żerowali również na strachu i poczuciu wstydu. Temu dokładnie służyła transmitowana na cały świat konferencja Anodiny i Morozowa. Miliony ludzi usłyszały, że rządowy samolot Rzeczypospolitej rozbił się, bo na jego pokładzie byli prezydent frustrat, generał pijak, a za sterami niedouczony pilot. Lecieli jak szaleńcy – we mgle, przez drzewa i do góry nogami. Większość polskiej opinii publicznej nie potrafiła sobie poradzić z tym przekazem. Nie dźwignęła ciężaru zmierzenia się z jego kłamliwą i upokarzającą treścią. Tym bardziej, że w te pędy Donald Tusk ogłosił, iż polska odpowiedź na tzw. raport MAK może być jeszcze bardziej przykra dla naszego kraju. A media bezkrytycznie roztrząsały moskiewską narrację. Trudno się dziwić, iż bardzo duża grupa Polaków wycofała się z obserwowania wiadomości na temat katastrofy. Obawiała się tego, co jeszcze złego może usłyszeć o swoim państwie: jego prezydencie, generałach, pilotach.
     
49%
pozostało do przeczytania: 51%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze