Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Uniwersytet Uboloński

Dodano: 24/05/2009 - 39/2009 NGP
Poprzednie miesięczniki
Palikot ogłosił, że bracia Kaczyńscy to kurduple i tchórze, którą to informację media uznały, rzecz jasna, za najpoważniejszego newsa dnia. No i jak powinniśmy odpowiedzieć na taki atak? Moi PR-owcy powiedzieli mi, że powinienem dowalić też jakoś po chamsku, bo oni nie wierzą w te teoryjki dla mięczaków, że kultura osobista w polityce popłaca. Doradzili mi też, by nie dowalać Palikotowi, bo on to lubi, tylko jego dysponentowi Tuskowi. A jeszcze lepiej, jego rodzinie. Ich zdaniem powinienem zapytać w jakimś mającym zajebistą oglądalność programie, czy to prawda, że któraś z kobiet z rodziny Tuska nazywa się jak córka pana Kupagi – Kupagówna. Jak widać, moi PR-owcy szybko uczą się, na czym polega debata publiczna w mediach III RP. I pięknie. Za to w końcu im płacę. Palikot promowany jest przez wymyślających mu pomysły PR-owców oraz media jako polityczny trefniś. Tymczasem coraz to nowe afery związane z jego osobą pokazują, że jest on tylko trefnym politykiem. Zjawisko ucieczki w opozycyjny radykalizm polityków, którymi interesuje się prokuratura, nasiliło się u nas w ostatnich latach. Chodzi o wywołanie wiadomego wrażenia: ostro atakowałem władzę, to teraz mszczą się na mnie i chcą mnie zamknąć. Za rządów PiS zachowywali się tak prominentni politycy SLD, łącznie z Aleksandrem Kwaśniewskim. Można było nawet odnieść wrażenie, że zainteresowanie prokuratury było głównym powodem powrotu tego ostatniego do polityki. Ale w przypadku Janusza Palikota mamy do czynienia z sytuacją
     
30%
pozostało do przeczytania: 70%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze