Silvers?
To brzmi dumnie
Współcześni silversi to ludzie otwarci na świat, chętnie uczący się nowych rzeczy, odkrywający nowe wymiary rzeczywistości, podróżujący, poznający nowe kultury, ciekawi i zainteresowani otaczającą ich rzeczywistością.
Nie koncentrują się bowiem na tym, że się starzeją, lecz na tym, aby przeżywać życie w satysfakcjonujący sposób, poszukiwać nowych wyzwań i podnosić swoje kompetencje.
Wiek XX sprawił, że na skutek poprawy standardów życia w krajach europejskich oraz opieki medycznej znacznie wzrosła długość ludzkiego życia. W debacie publicznej często mówi się o starzeniu się współczesnego społeczeństwa, gdyż wydłużeniu się ludzkiego życia towarzyszy globalny spadek dzietności. Te przekształcenia demograficzne rodzą szereg wyzwań dla państw nimi dotkniętych. Także dla Polski. Żyjemy coraz dłużej, wydłuża się również tzw. trwanie życia w zdrowiu, w naturalny więc sposób zmienić się musi nasze postrzeganie zarówno samego procesu starzenia się, jak i miejsca ludzi starszych, ale wciąż jeszcze w wieku aktywności zawodowej, w społeczeństwie.
Mądrość starszyzny
Starzenie się oraz dożywanie późnej starości w czasach przed rewolucją techniczną oraz epoką zwaną ogólnie czasami nowoczesnymi, a więc okolicami XX i XXI wieku, stanowiły raczej rzadkość. Oczekiwana długość życia w starożytnym świecie Grecji i Rzymu po przeżyciu najtrudniejszego i obciążonego największym ryzykiem śmierci dzieciństwa wynosiła, po ukończeniu 10. roku życia, około 45–47 lat. I mimo że zdarzało się, iż jednostki dożywały sędziwego jak na tamte czasy wieku, stanowiły one raczej rzadkość niż regułę. Ludzie sędziwi byli otaczani troską, a ich zdanie w życiu społecznym miało dużą wagę, gdyż starszy człowiek gromadził przez całe życie dużo wiedzy i doświadczenia, które chętnie przekazywał młodszym ludziom, a młodzi chętnie korzystali z rad ludzi starszych i uczyli się od nich sztuki życia. Mądrość kojarzyła się w kulturze przednowoczesnej przede wszystkim ze słusznym wiekiem, młodzika rad mało kto słuchał. Mądrość pokoleń przemawiać zwykła przez starców, który byli szanowani i mieli wynikającą z pewnej wiedzy naturalną godność idącą w parze z dystansem do świata.
Czasy nowożytne, wprowadzając kult technologii oraz nauki, edukacji oraz konieczność rozwoju na poziomie globalnym, otoczyły szczególną estymą wszystko, co nowoczesne. Nowatorskie idee, wynalazki, nowe światopoglądy, czyli to, co jest domeną i znajduje się w zakresie zainteresowania ludzi młodych, nowoczesność uznała za szczególnie ważne i pożądane w nadchodzącym świecie, którego tempo życia oraz złożony charakter coraz bardziej się pogłębiały. Z tego względu, iż zaczęło opanowywać ludzką świadomość coraz mocniej pożądanie tego, co nowatorskie, przełomowe i zrywające z przeszłością, mądrość starszyzny wraz z ich doświadczeniem i wiedzą odchodziła coraz bardziej w cień. Któż bowiem lepiej radzi sobie z nowinkami niż człowiek młody? Role się odwróciły i młodzi ludzie zaczynali coraz bardziej patrzeć na starszych i mniej radzących sobie w dynamicznie zmieniającym się świecie z politowaniem i współczuciem, miast z podziwem i szacunkiem. Starsi musieli przyjąć gorzką lekcję i zacząć uczyć się od ludzi młodych. To przewartościowanie znaczenia wieku dotyka zarówno ludzi w wieku średnim, jak i tych starych.
W obliczu problemów demograficznych, z jakimi borykają się dzisiejsze społeczeństwa, szczególnego znaczenia nabierają zmiany jakościowe, które muszą się dokonać na rynku pracy. Wszystko wskazuje na to, że obciążenie systemu zabezpieczeń społecznych będzie wyższe niż możliwości „produkcyjne”, dlatego tak ważne jest dostrzeżenie potencjału zawodowego i doświadczenia ludzi starszych i wprowadzenie modelu zarządzania wiekiem, rozumianego jako strategia zarządzania zróżnicowanym wiekowo zespołem pracowników. Dlatego dzisiaj wiele mówi się – i słusznie – o konieczności połączenia bogatego doświadczenia pracowników starszych z energią i umiejętnościami technologicznymi młodszych, które stać się może źródłem rozwoju dla organizacji i biznesu.
Kapitalizm i kult młodości
W czasach rozwiniętego kapitalizmu zauważono, że ludzki lęk przed przemijaniem i starością można zarządzić rynkowo. Stąd kultowi młodości świata nowoczesnego towarzyszy szukanie świętego Graala, którym współcześnie jest lek na starzenie się i śmiertelność. Ogromne sumy pieniędzy wydawane są na poszukiwania wiecznej młodości oraz na leczenie ludzkiego strachu przed starzeniem się. Pracują na rzecz tego celu przemysł farmaceutyczny, medycyna, kosmetologia, nie mówiąc już o trenerach personalnych oraz klubach fitness, mających dbać o kondycję człowieka w każdym wieku. Nie ma nic złego w tym dbaniu o siebie o tyle, o ile nie stanie się to obsesją i nie przyniesie karykaturalnych skutków, na przykład obsesyjnego poddawania się zabiegom z zakresu medycyny estetycznej i plastycznej.
Zauważając, że naturalne starzenie się jest dużo rozsądniejsze i ludzkie, pojawił się ostatnio trend na całym świecie – zaczęto przyjmować starzenie się z godnością. Zauważyć to można nawet w środowisku gwiazd i celebrytów. Wiele osób znanych wciąż nie może pogodzić się z upływającym czasem i decyduje się na „odmładzanie”, niekiedy nieudolnie, coraz więcej jest jednak tych, które eksponują wręcz swą dojrzałość. Kobiety i mężczyźni w średnim wieku nadal dbają o siebie, ale nie udają już nastolatków. Pozwalają sobie na siwe włosy, nie usuwają zmarszczek, godzą się z tym, że nie mogą udawać młodych ludzi za wszelką cenę, zdając sobie sprawę z tego, że może to przynieść tragiczne skutki. Trend na „naturalne starzenie” wydaje się powrotem i restytucją dawnego ideału godności dojrzałego wieku.
Ów lęk przed starzeniem zauważyć można także na rynku pracy, bo niestety w procesie rekrutacji wiek ma znaczenie. Ludziom starszym, choć wciąż jeszcze w wieku aktywności zawodowej, w większości przypadków nie jest łatwo znaleźć nową pracę, jeśli poprzednią z jakichś względów utracili bądź też chcieliby ją zmienić. Wielu pracodawców, kierując się stereotypami, uważa, że osoby starsze są mniej produktywne, mniej dynamiczne i wolniejsze niż młodsze, nie dostrzegając niewątpliwych ich zalet. Ludzie dojrzali również mają dużą motywację, aby zachować jak najdłuższą aktywność w życiu zawodowym, chcą być przydatni i podnosić swoje kompetencje. Wprowadzanie systemowych rozwiązań, choćby takich jak dotacje na przyjęcie do pracy starszego wiekiem pracownika, tylko częściowo rozwiązuje problem dyskryminacji osób dojrzałych. Ważne, by człowiek mógł z godnością poddać się procesom naturalnego starzenia i nie bał się skutków upływu czasu także na gruncie pacy zawodowej, przecież wraz ze starzeniem się społeczeństwa grupa pracowników 50+ będzie na rynku pracy tylko się powiększać.
Silversi, czyli druga młodość
Zmiana podejścia do procesu starzenia się widoczna jest właśnie najbardziej w tzw. pokoleniu silversów. Pokolenie „silver” definiowane jest różnie: albo jako pokolenie osób powyżej 55. roku życia, przynależące do pokolenia „baby boomers”, czyli osób urodzonych w latach 1946–1964, albo – najczęściej – jako pokolenie osób po 50. roku życia, które są aktywne zawodowo. Sama nazwa – „srebro” – nawiązuje do siwych włosów, które stereotypowo kojarzone są z tym wiekiem. Współcześnie różni się ono znacznie od pokolenia ich równolatków żyjących wcześniej, zarówno nastawieniem do życia, jak i sposobem, w jaki przeżywają swoje życie i traktują swój wiek. Nastąpiła w tym względzie wielka zmiana mentalna. Są to na ogół ludzie skoncentrowani nie na tym, że się starzeją, lecz na tym, aby przeżywać życie w satysfakcjonujący sposób, poszukiwać nowych wyzwań i podnosić swoje kompetencje.
Dlatego wielce krzywdząca dla tej grupy wiekowej jest jej dyskryminacja na rynku pracy. Nie mogąc znaleźć zatrudnienia, wielu silversów, korzystając ze swojej wieloletniej wiedzy i doświadczenia, mając często, wynikające ze znajomości świata i rynku, dobre pomysły na nowatorskie i ciekawe działalności, decyduje się na założenie własnej firmy, co dość często staje się sukcesem rynkowym. Ważne są również programy społeczne dla starszych ludzi, które mają na celu integrować ich ze środowiskiem społecznym, rozwijać oraz czynić potrzebnymi.
Współcześni silversi to ludzie otwarci na świat, chętnie uczący się nowych rzeczy, odkrywający nowe wymiary rzeczywistości, podróżujący, poznający nowe kultury, ciekawi i zainteresowani otaczającą ich rzeczywistością. Ta zmiana wynika po części z próby dopasowania się do wyzwań aktualnego, ciągle zmieniającego się świata, po części z tego, że współcześni silversi nie poddają się i nie schodzą ze sceny współczesności tak szybko. Jeszcze w „srebrnym” wieku chcą oni uczestniczyć w obszarach ważnych dla każdego człowieka, takich jak życie zawodowe, społeczność, w której żyją, kultura, która ich otacza i na którą mogą mieć pewien wpływ. Nie są to bierni konsumenci programów telewizyjnych bezczynnie siedzący w domu, lecz aktywni działacze, twórcy kultury, pracownicy, ludzie o szerokich horyzontach myślowych i życiowych. Silversi często zdobywają nowe umiejętności, uczą się nowych języków, mają swoje pasje, trenują, czytają. Można spotkać ich często w galeriach, teatrze, kinie, są ludźmi biorący aktywny udział w lokalnej społeczności i działający na jej rzecz w oparciu o swoją wiedzę i umiejętności. Ten obraz aktywnych ludzi dojrzałych pozwala patrzeć również na ich starzenie się z większym optymizmem i można powiedzieć, że uczynią oni swoją starość kiedyś równie ciekawą i satysfakcjonującą jak wiek średni.
Promocja dobrego starzenia się
Starzenie się społeczeństw jest pewnym faktem, który współczesność musi brać pod uwagę. Ludzie w starszym wieku coraz bardziej świadomie i aktywnie podchodzą do problemu upływu czasu i radzą sobie coraz lepiej z kwestią własnego starzenia. Nie uciekają przed tym faktem, a promują aktywne, mądre i twórcze wkraczanie w wiek seniora. Rozwiązania systemowe typu wspieranie miejsc pracy dla ludzi w starszym wieku, uniwersytety trzeciego wieku czy kluby seniora dla osób w podeszłym już wieku, wychodzą naprzeciw potrzebie człowieka, aby w każdym wieku czuł się ważny, potrzebny oraz miał swoją społeczność, aby w każdym wieku, również w tym starszym, mógł żyć dobrym życiem. Te wszystkie działania systemowe i pojedynczych dojrzałych ludzi zasługują na uznanie oraz budzą nadzieję na to, że starzenie się może być szczęśliwym czasem w życiu człowieka, dzięki czemu nie musi on przed nim panicznie się bronić. Nie ulega wątpliwości, że starzenie się współcześnie nie jest takie samo jak kiedyś. Warto zatroszczyć się o to, by nie oznaczało ono jedynie spadku jakości życia, ale było przede wszystkim szansą na nowy, mądrzejszy jego etap, tak bardzo przecież naturalny.
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
- Możliwość odsłuchiwania artykułów gdziekolwiek jesteś [NOWOŚĆ]
- Dostęp do wszystkich treści bieżących wydań "Nowego Państwa"
- Dostęp do archiwum "Nowego Państwa"
- Dostęp do felietonów on-line
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl
W tym numerze
-
Katastrofy naturalne są dla człowieka, jako świadka tych wydarzeń, sprawdzianem jego człowieczeństwa, a na polu społecznym są sprawdzianem jego integracji i woli działania na rzecz dobra wspólnego...
Upiory znad Jeziora Kortowskiego
Historia Kortowa jest przykładem tego, do czego prowadzi antychrześcijańska, totalitarna ideologia. Do czego prowadzi nienawiść, żądza zemsty. Człowiek bez Boga, wartości staje się zwierzęciem,...Nadzieja wśród ruin – Mosul siedem lat po wojnie
Odbudowa Mosulu postępuje. Odtworzono niezbędną infrastrukturę, trwa również odbudowa starego miasta. Przed wojną musiało być wyjątkowo piękne, o czym świadczą resztki zdobień drzwi i fasad, które...„Iskra” i „Bruzda” – historia bez happy endu
„Iskra” przez całe swoje życie zmagała się z traumatycznym wspomnieniem brutalnego śledztwa w katowni NKWD w Białymstoku. Oprawcy domagali się, aby dziewczyna wydała swego dowódcę, mjr. „Bruzdę”....Chiny: diabelski przemysł grabieży organów
58-letni Cheng Pei Ming to pierwszy znany obywatel Chin, który ocalał mimo przeprowadzenia na nim procedury przymusowego pobrania organów. Teraz chce, aby świat usłyszał, jakiego zła dopuszcza się...25 lat Putina
W sierpniu 1999 roku Władimir Putin został nie tylko premierem Rosji. Borys Jelcyn namaścił go też na swego następcę. Większość polityków i ekspertów zlekceważyła wówczas kolejny awans byłego oficera...